Dzisiaj czas na recenzję mojego ostatnio odkrycia. Po kuracji retinoidami (wybaczcie, że cały czas o tym wspominam, może być to już nudne, ale przez okres 6 miesięcy musiałam całkowicie zmienić swoje nawyki- w tym te kosmetyczne) czuję, że moja cera jest zmęczona i przesuszona. Ponieważ jeszcze miesiąc nie mogę używać masek typowo nawilżających (bo większość z nich zawiera witaminę A, która jest zabroniona w moim wypadku) postanowiłam poszukać czegoś co pomoże mojej buzi trochę się zregenerować. Na kilku blogach, jak i w kilku filmikach na youtube mówiono o tej maseczce dużo dobrego. Tak więc zapragnęłam jej spróbować .
Ma obłędny, słodki, czekoladowy zapach. Bardzo dobrze się rozprowadza, nie jest za rzadka, więc nie spływa z buzi. Łatwo ją zmyć. Jedna saszetka starczy na 2-3 aplikacje. Chociaż ja (właśnie w tej chwili mam ją na buzi ) postanowiłam dziś zużyć tą maseczkę na jeden raz, dokładnie i grubą warstwę zaaplikować na twarz i szyję. Po zmyciu twarz jest gładsza i bardziej miękka. Wyrównuje lekko koloryt cery, staje się bardziej promienna.
Ja za tę cenę jestem jak najbardziej na tak!
Ja i maska z Ziai polubiłyśmy się :)
Wypróbuję na pewno inne warianty.
Obecnie maska jest na promocji w Rossmannie za 1,29 zł
1 komentarze:
witaj,
Zgadza się pachnie całkiem ładnie słodko, działa kojąco i dość dobrze nawilża skóra rzeczywiście jest miękka i rozświetlona. Bardzo fajna maseczka:))
Prześlij komentarz