piątek, lutego 24, 2012

WANTED podkład idealny. Recenzja Catrice photo finish liquid foundation 18h

Autor: chodzpomalujmojswiat o piątek, lutego 24, 2012
Dzisiaj czas na dokładniejszą recenzję podkładu, które używam trzeci tydzień. Mowa oczywiście o Catrice photo finish.
Od razu przepraszam, za wymazaną nakrętkę, ale nie zrobiłam zdjęcia po zakupie, a teraz nie mogę jej doczyścić i wyszło chyba jeszcze gorzej, niż bym jej nie dotykała...

Posiadam odcień 010 sand beige i jest to najjaśniejszy kolor z 5 dostępnych.

Zacznę od tego co widzimy od razu, czyli od opakowania:

OPAKOWANIE:

To naprawdę miła dla oka buteleczka z mrożonego szkła z wygodną pompką. Nakrętka była zabiezpieczona dodatkowo naklejką, więc mamy pewność, że nikt przed nami nie "testował" produktu.
Na buteleczce widnieje opis podkładu w języku angielskim, niemieckim i francuskim, po polsku ma nam wystarczyć tylko: "długotrwały podkład do twarzy".

KONSYSTENCJA:

Jest dość lekka, niezbyt gęsta. Powiedziałabym pudrowa.

ZAPACH:

Jak już wspominałam w jednym z postów -miodowy. Dość wyraźny, nie podoba mi się, ale jestem w staie to jakoś przeżyć ;)

ZAPEWNIENIA PRODUCENTA:

-perfekcyjna cera
-zawiera odbijające światło pigmenty
-bezolejowa formuła
-trwałość do 18h
-testowany dermatologicznie

To teraz do każdego z tych zapewnień dorzucę swoje trzy grosze :

PERFEKCYJNA CERA:
Jeśli chodzi o krycie, to jest delikatne. Ja akurat takie preferuję, ale zawsze na niespodzianki i niedoskonałości używam korektora. Podkład nie tworzy maski, ale czarodziejem na wszystkie nasze niedoskonałości solo z pewnością nie jest.
Dodam, że fajnie stapia się z cerą, nakładam go palcami i nie widzę żadnych smug.
Nie podkreśla suchych skórek, nie wysusza.

ZAWIERA PIGMENTY ODBIJAJĄCE ŚWIATŁO:
Ja tego nie zauważyłam, chociaż może jest jakaś minimalna różnica, gdyby nie nakładać na niego pudru. Ja jednak bez pudru się nie ruszam, więc ciężko mi powiedzieć co z tymi pigmentami...

BEZOLEJOWA FORMUŁA:
Mimo, że nie jest to stricte podkład matujący, to u mnie szybszego świecenia się. Nie wiem czy tak macie, ale to zależy też od dnia, bo zdarza mi się po całym dniu wrócić do domu i nie mieć oznak świecenia, a czasami po kilku godzinach czuje już, ze coś jest nie tak....
Jeśli chodzi o formułę bezolejową, to zapewne zależy od rodzaju cery, słyszałam również opinie, że czasami nie radzi sobie z tlustą skórą i szybko powoduje świecenie....

TRWAŁOŚĆ DO 18h:
Moje ulubione stwierdzenie z większości produktów kosmetycznych! No nie bez przesady, dezodoranty też nie wytrzymują 24h...
Jak każdy podkład sciera się po kilku godzinach, jest to przecież normalne.


PLUSY:
-wygodne opakowanie z pompką
-idealny odcień dla mnie (010)
-dobrze stapia się z cerą
-nie wysusza
-nie podkreśla suchych skórek
-delikatne krycie ( dla mnie wystarczające)
-nie tworzy smug
-cena (25,99)


MINUSY:
-zapach
-tylko 5 odcieni



Ja go polecam, z pewnością nie jest idealny, może być też problem z dobraniem odpowiedniego odcienia ( dla posiadaczek bardzo, bardzo jasnej cery 010 będzie z pewnością za ciemny...), ale według mnie posiada więcej plusów niż minusów. Już widzę, że bije KOBO  matt na głowę! :)

Uważam, że 26 zł to bardzo dobra cena jak za taki produkt.
Ja jestem na TAK!

11 komentarze:

Kolorowy Pieprz on 24 lutego 2012 09:27 pisze...

choć teraz przerzucilam sie na minerały, to ten jest jednym z moich ulubionych:)

PureMorning on 24 lutego 2012 10:47 pisze...

Nie miałam go jeszcze. Moze kiedyś się skuszę.

Tinaaa on 24 lutego 2012 10:53 pisze...

Bardzo fajny. ; D

O. on 24 lutego 2012 11:06 pisze...

oooo fajny ten podkład ale szkoda ze tylko 5 odcieni;/







zapraszamy do nas:*

Anonimowy pisze...

Ja też tak mam z tym świeceniem... Zależy być może też od stopnia spocenia/zmęczenia... Ja w każdym razie noszę w torebce bibulki matujące.

Unknown on 24 lutego 2012 13:18 pisze...

mnie on strasznie intryguje!!!

aSHa on 24 lutego 2012 18:34 pisze...

słyszałam już o nim kilka pochlebnych opinii więc może coś w tym jest :)

Anonimowy pisze...

To już wiem na pewno że będzie mój,dawno o nim myślałam a ty mnie przekonałaś:)*

Paubia on 25 lutego 2012 23:26 pisze...

Ciekawy podkład, nigdy go nie spotkałam lub nie zwrócił mojej uwagi.

Patt on 26 lutego 2012 19:16 pisze...

Kurcze spodobał mi się ale szukam dobrego krycia moich niedoskonałości wiec to ze słabo kryje skreśla go :/
pozdrawiam ):

Gośka on 11 marca 2012 18:33 pisze...

Kupiłam go , w najjaśniejszym odcieniu, niestety jest za ciemny. Testowałam na buzi,więc z testerami mają coś nie tak...

Prześlij komentarz

Flickr

 

Chodź pomaluj mój świat Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos