Będąc ostatnio we Francji po raz pierwszy odwiedziłam salon KIKO. Dla zainteresowanych byłam w centrum handlowym w Lille (miasto na północy zaraz przy granicy z Belgią). Sam salon podobny jest trochę do Inglota (chyba przez prawie identyczne wyeksponowanie kosmetyków i kolorystykę). W Kiko znajdziemy między innymi pomadki, błyszczyki, cienie, kredki no i lakiery. A że z kolorówką jestem trochę na bakier (nie używam cieni ani kredek, pomadki stosuję niezwykle rzadko) padło na lakier do paznokci (a dokładnie dwa- jeden dostała siostra). Dla siebie wybrałam numer 389:
Na zdjęciu wyszedł bardziej jak niebieskawy, jednak jest to ewidentnie mięta.
OPAKOWANIE: bardzo prosta buteleczka, która zawiera 11ml produktu
PĘDZELEK: raczej standardowy- niezbyt szeroki ani niezbyt długi. Niestety z aplikacją jest spory kłopot, ale o tym później...
CENA: 2,5 euro
KOLOR: na zdjęciu wychodzi jak niebieski, a jest to mięta
APLIKACJA: oj ciężko... niestety lakier strasznie smuży :( Wydaje mi się, że to przypadłość tego konkretnego koloru, bo drugi odcień (jasny róż 376 nakłada się bez większych problemów).
Niestety mimo pięknego koloru lakier strasznie smuży. Wygląda to dość nieestetycznie. Produkt schnie szybko. Do pełnego krycia potrzebne są dwie warstwy (grubsze...). Trwałość dość kiepska. Efekt końcowy przypomina mi trochę pomalowanie paznokci farbą :( (jeśli nałożymy go mało precyzyjnie).Nie zrażam się jednak i z chęcią wypróbuję inne odcienie, gdyż wydaje mi się, że po prostu moja mięta jest tak felerna.
A Wy macie w swoich zbiorach lakiery Kiko? Co o nich sądzicie?
8 komentarze:
Kolor śliczny :)
Ja póki co nie miałam żadnego problemu ze smużeniem przy lakierach Kiko, ale część jest ciut za gęsta
Szkoda, że smuży bo kolor wspaniały :)
ojej a to niedobre KIKO ;)
no szkoda,że smuży :( Kolorek śliczny
Ładny kolor :))
Podoba mi się ;-)
Mam słabość do takich odcieni<3
Prześlij komentarz