W długi weekend nie jest mi dane ani nigdzie wyjechać ani nie mam jakiś większych planów. Dlatego widząc za oknem tą wstrętną pogodę (wczoraj było dość zimno, a dziś od rana pada) postanowiłam coś upiec. Tym razem nie są to muffinki, a ciastka owsiane, których przepis trochę zmodyfikowałam. Muszę przyznać, że są naprawdę smaczne i wczoraj pochłonęłam kilka większych sztuk :) Wyglądają następująco:
SKŁADNIKI:
-2-3 banany rozgniecione na papkę (można zblendować, ale wystarczy też je zgnieść widelcem)
-1 szklanka mąki
-2 jajka
-2 szklanki płatków owsianych (ja dodałam około 1 i 1/5 a dodatkowo dorzuciłam muesli chrunchy z Biedronki z czekoladą i bananami)
-pół szklanki cukru
-mały cukier waniliowy
-łyżeczka proszku do pieczenia
-dodatki: orzechy, rodzynki, cynamon, czekolada, wiórki itp.
Nie jestem też pewna czy w przepisie nie było też przypadkiem kawałku masła lub 2 łyżek oleju, ale ja przypomniałam sobie o tym, gdy ciacha były już w piekarniku, więc jeśli nie dodacie będzie i tak ok! :)
Wszystkie składniki wystarczy dobrze wymieszać i formować łyżką placuszki (większe lub mniejsze zależy jakie wolicie). Ciacha należy piec w temperaturze 180 stopni przez około 20-25 min. Moje wyszły lekko spieczone, ale nie spalone i są naprawdę smaczne :) Jeśli dodatkowo mąkę pszenną zastąpimy razową czy orkiszową, a cukier biały cukrem brązowym będziemy mieć zdrowszą wersję. Polecam :)
A to książka z którą spędziłam większość wczorajszego dnia:
"Mała Angielka w Paryżu. Zakochana. I w tarapatach"- C. Sanderson. (książka jest lekko pomięta i zniszczona, bo pochodzi z biblioteki. Jeśli coś mnie strasznie zaciekawi to wtedy kupuję, ale tak staram się wypożyczać). Jest to książka o angielce, która od dziecka marzyła by mieszkać we Francji. Po studiach jej marzenie się spełnia. Mieszka i pracuje w Paryżu, poznaje mężczyznę i ma z nim dziecko. W pewnym momencie za sprawą bloga, który prowadzi (swoją drogą jest to blog istniejący cały czas- Petite Anglaise) jej życie zmienia się o 360 stopni.... Książka bardzo mnie wciągnęła, jeszcze jej nie skończyłam, ale mogę śmiało polecić, jeśli lubicie prawdziwe i lekko napisane historie :)
Drugą propozycją jest "Sama słodycz czyli jak porzuciłam wysokie obcasy i zaczęłam nowe życie we Francji"-K.Wheeler. Zdjęcie okładki wrzucam z sieci, ponieważ książka też pochodzi z biblioteki i jest bardzo sfatygowana:
Tą książkę "pochłonęłam" w sumie w jeden dzień. Opisana jest tu trochę podobna historia (wątek angielki, która wyprowadza się do Francji). Jednak w tym przypadku jest to trzydziestoletnia redaktorka mody, którą nagle rzuca chłopak, a ta postanawia skończyć z życiem w mieście i wyjeżdża do małej wsi, w której kupuje zrujnowany domek. Śmiało mogę polecić tą lekką i kobiecą lekturę. Żałuję, że w mojej bibliotece nie ma kolejnej części, ale postaram się ją kupić czy wypożyczyć gdzieś indziej :)
Dziewczyny! Czy możecie polecić mi jakieś lekkie, wciągające książki w tym stylu? :) Czytałyście którąś z tych pozycji? Jak wrażenia?
14 komentarze:
Mam apetyt na te ciasteczka:), nawet dla osób bez zdolności kulinarnych- takich jak ja wykonanie wydaje się proste:).
Obserwuję;)
wpraszam się na ciasteczka! owsiane to moje ulubione :) najlepsze, najlepsze!
Nie jadłam jeszcze owsianych ciasteczek,muszę wypróbować:)
Muszę zrobić koniecznie te ciasteczka :) Wszystkie składniki mam w domu, więc może jutro się za nie zabiorę :)
Wczoraj przeszukałam cały internet w poszukiwaniu jakiegoś dobrego przepisu na ciasteczka owsiane! a tu proszę! Dziś mam go podstawiony niemal pod nos :)
Ja również zabieram się za czytanie książki ponieważ pogoda niestety nie nastraja na spacery . Jak na złość pewnie po wekeendzie majowym słoneczko będzie świecić jak oszalałe!
Uwielbiam owsiane ciastka ;) Na diecie mogę sobie pozwolić tylko na taki rodzaj ciasteczek :D
W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Uwielbiam ciastka owsiane:)
od dawna mam ochotę upiec ciasteczka owsiane...chyba nadszedł czas, aby w końcu się za nie zabrać...mniam!:)
P.S. Chciałabym polecić jakąkolwiek książkę, ale niestety ostatnimi czasy czytałam tylko Sparksa...oczywiście polecam, ale zapewne już czytałaś:D
Sparksa czytałam :) bardzo go zresztą lubię :)
A czytałaś Pod słońcem Toskanii albo książki Petera Mayle'a?
Pod słońcem toskanii tak :) a książek pana Mayle'a jeszcze nie :) na pewno się za nimi rozejrzę. Dzięki!
Pychotka ja wczoraj zrobiłam placek ;)
Robiłam kiedyś podobne ciasteczka owsiane, ale w moim przepisie chyba było jeszcze masło, a poza tym chyba identyczny :)
Ciekawe książki, dawno nie czytałam nic lekkiego, coś takiego byłoby w sam raz :)
o właśnie wiedziałam, że w przepisie było trochę masła lub olej. Ale mimo to nie wyszły złe. Kolejnym razem nie zapomnę już dodać :)
Prześlij komentarz