Co do działania: całkiem dobrze radzi sobie z nawilżaniem ust, są miękkie i nie wysuszają się.
Nadaje im bardzo subtelny, lekko różowy odcień (nie wiem czy tutaj też Nivea nie wprowadziło nowej formuły, bo zawsze wydawało mi się, że ta różana Nivea jest bardzo perłowa... ).Pachnie przyjemnie: kremowo i delikatnie.
Kilka informacji, które znalazłam na stronie Nivea o tej pomadce:
Pragniesz podkreślić naturalne piękno Twoich ust? Zależy Ci na długotrwałej, nawilżającej pielęgnacji?
Pomadka NIVEA Soft Rose o zapachu kwiatu róży podkreśla naturalne piękno ust i długotrwale je nawilża.
Dzięki zawartości olejku jojoba sprawia, że stają się wyjątkowo kobiece, gładkie i miękkie.
Działanie
- Nadaje ustom subtelny połysk, podkreślając ich naturalne piękno
- Sprawia, że usta stają się aksamitnie gładkie i miękkie
- Długotrwale nawilża i chroni usta
Zgadzam się z nimi w 100% i z szczerze mogę polecić ten produkt :)
Przypominam o moim rozdaniu! Na zgłoszenia czekam tylko do poniedziałku! Jeśli liczba zgłoszeń przekroczy 20 osób dorzucę potrójne cienie Inglot :) link do notki o rozdaniu:
http://szufladazkosmetykami.blogspot.com/2011/10/moje-pierwsze-rozdanie.html
3 komentarze:
Sto lat temu miałam tę pomadkę- ale za nią nie przepadałam.
Pamiętam tą pomadkę z czasów kiedy byłam w podstawówce :) Moja pierwsza kolorowa pomadka :D Kurde, kiedy to było :)
też mam :) super jest!
Prześlij komentarz