Sprawdził się na piątkę! Dobrze zmywa makijaż, nie podrażnia, nadaje się również do zmywania oczu. Nie pozostawia skóry ani ściągniętej, ani wysuszonej. Dodatkowo drobinki masujące zawierają witaminę E, która w kontakcie ze skórą uwalnia się z drobinek.
Reasumując to naprawdę dobry produkt o działaniu podobnym do jego kolegi w białym opakowaniu. Według mnie ma on jednak dość duzy minus: jest to zapach. Nie wiem czy to ten kwiat lotosu, ale żel pachnie dość intensywnie i mi nie odpowiada. Nie jest to jednak przeszkodą nie do przeskoczenia, myślę, że po prostu w końcu się przyzywczaję :)
A Wy może używałyście tego żelu? Co sądzicie o jego zapachu? :)
Zapraszam serdecznie na moje mini rozdanie. Notka poniżej :) Jeśli liczba komentarzy przekroczy 20 osób dołożę cieniowe trio INGLOT INTEGRA (nr 30) o minimalnym zużyciu :)
4 komentarze:
Nie miałam jeszcze żadnego żelu z Biedronki, ale na ten się raczej nie skusze- nie lubię intensywnych zapachów w kosmetykach do twarzy :)
nie używałam go, ale z chęcią wypróbuję :))
Ja ostatnio patrzyłam za tym różowym, ale jakoś go nie widać. Może skuszę się na ten niebieski, jak skończy mi się biały :)
mnie jakoś nie do końca przekonują te biedronkowe kosmetyki do twarzy ;)
Prześlij komentarz