Lubicie wymiany? :) Ja uważam, że to dobry sposób na wypróbowanie nowych produktów i jednoczesne pozbycie się tych, z których w jakiś sposób nie jesteśmy zadowolone. Nie znaczy to jednak, że u kogoś innego się nie sprawdzą. W jednej z takich wymianek otrzymałam właśnie błyszczyk z Essence. Przedtem miałam już jego bezbarwną wersją i byłam bardzo zadowolona, dlatego postanowiłam przestestować go również w kolorze:
OPAKOWANIE:proste i przeźroczyste. W środku aplikator gąbeczka- dość długi i cienki
ZAPACH: pachnie słodko i owocowo jak mamba :)
KONSYSTENCJA: błyszczyk nie jest ani zbyt gęsty ani rzadki, także na duży plus
ZAPEWNIENIA PRODUCENTA: Cały czas na topie, cały czas przepiękny. Kremowy, delikatny błyszczyk w naturalnym odcieniu zapewni ustom cudownie zadbany a zarazem naturalny wygląd. ekstra błyszczący i nawilżający usta.
MOJA OPINIA: odcień nr 19 nude candy, który posiadam to taki delikatny, mleczny róż. Niestety jego największym i jedynym minusem jest fakt, że przy nakładaniu tworzy straszne smugi (wygląda ok tylko jeśli nałozymy naprawdę niewielką ilość) !Czytałam o nim opinie innych dziewczyn i widzę, że ten kolor musi być jakiś felerny...Muszę spróbować jeszcze nałożyć go na pomadkę, może wtedy da radę... Poza tym uwielbiam jego zapach, produkt absolutnie nie klei się, aplikator jest bardzo wygodny. Drobinki ładnie mienią się, są bardzo delikatne.
REASUMUJĄC:
(+)aplikator
(+)zapach
(+)nie klei się
(+)14 kolorów do wyboru
(-)odcień numer 19 tworzy straszliwe smugi :(
Niestety błyszczyk ten ma jeden, ale naprawdę spory minus... Mimo to z chęcią wypróbowałabym inne kolory. Możliwe, że skuszę się na niego w najbliższym czasie.
Dostępny w szafie Essence. Kosztuje około 9-10zł.
10 komentarze:
Ja do ust używam niestety tylko balsamów i masełek bo nie cierpię mieć lepkich warg :):)
Miałam go ale inny kolor (ciemny róż) był taki przeciętny, bez rewelacji.
Kolor świetny. Zimową porą stawiam jednak na pomadki ochronne,bo ciągle czuję suchość ust.
nie miałam ale efekt smug nie zachęca :)
Też uwielbiam wymianki :) Może się wymienimy? :D
A co do błyszczyków, to nie bardzo je lubię, bo mi się włosy do ust przylepiają. Wolę szminki! :P
Miss Cosmo: akurat po ostatniej wymiance niewiele mi zostało :) Został mi jedynie żel do mycia twarzy Biały Jeleń, 2 mleczka do ciała z Sephory i kredki Essence :)
nie jestem miłośniczką takich jasnych odcieni błyszczyków, wydaje mi się, że dziwnie w nich wyglądam :p
Wdowa Po stalinie: ja własnie też nie jestem do końca przekonana do takich jasnych błyszczyków- on w ogóle wygląda inaczej w opakowaniu i na ustach.Nude to chyba jednak nie dla mnie :)
szkoda, że robi smugi;/
No szkoda,że tworzy smugi bo jest śliczny
Prześlij komentarz