Kosmetyki tej firmy można na pewno kupić na ich stronie internetowej, są również rozprowadzane przez konsultantki (moja mama kupuje go u koleżanki z pracy) .Nie orientuje się czy dostępne są również w sklepach stacjonarnych.
Produkt ma konsystencję żelu, tak jak nazwa wskazuje. Dlatego wydaje mi się, że przebija wszystkie inne płyny do higieny intymnej, które mają konsystencję zbyt wodnistą ,dodatkowo nadaje się do mycia całego ciała.
Zawiera wyciag z dębu (są jeszcze wersje z kasztanem, nagietkiem i przywrotnikiem) jest bogaty w garbniki i flawonoidy (cokolwiek to jest :)), zapach jest parktycznie niewyczuwalny.
Przeznaczony do higieny intymnej i higieny całego ciała dla kobiet w ciąży i po porodzie oraz do higieny skóry z tendencją do podrażnień i swędzenia.
Naprawdę pomógł mi już w kilku nieprzyjemnych sytuacjach po wizycie na basenie.
Bardzo go lubię i nie zamieniłabym obecnie na żaden inny.
Cena to ok 14zł za 270ml produktu.
Zużycia, zużycia:
W sierpniu udało mi się skończyć następujące produkty: Krem Garnier na noc (zapraszam do przeczytania recenzji na blogu), Truskawkowy żel pod prysznic Estetica (również recenzja na blogu), Szampon Timotei z maliną i perłą (tu również recenzja), żel Nivea Happy Time (recenzja na blogu).
2 komentarze:
Z tego, co słyszałam niektóre płyny do higieny intymnej mają dokładnie taki sam skład jak zwykłe mydło do mycia ciała.
Pierwsze słyszę o tej firmie. Ja aktualnie używałam żelu z Lidla, ale to porażka... Za to kiedyś znalazłam w Rossmanie żel z ekstraktem z kory dębu i był świetny, ale nazwy już nie pamiętam
Prześlij komentarz