Jak już wspomniałam nie mam dostępu do aparatu, a to jedyne zdjęcie pastylek, jakie udało znaleźć mi się w internecie.Pochodzi jak pewnie się domyślicie z gazetki promocyjnej drogerii Natura:
Niestety nie sprawdziłam, czy każde zwierzątko (a raczej morskie stworzenie) to inny zapach pastylki, w moje ręce całkiem przypadkiem wpadła ta z ośmiorniczką.
Za wiele z opakowania się nie dowiemy: producent wspomina tylko, że pastylkę należy wrzucić pod ciepłą wodę. Dodaje też, iż produkt zawiera olejek z pestek winogron i avocado.
Kiedy zerwałam folię, moim oczom ukazała się sporej wielkości (40g), lekko pomarańczowa pastylka. Pachniała dość delikatnie brzoskwiniami.Wrzuciłam pod strumień wody i zaczęło się musowanie :) Od razu z pastylki uwolnił się intensywniejszy zapach. Woda zmieniła kolor na lekko żółtą. Po dwóch może trzech minutach po pastylce śladu nie było. Aaa pachniało w całej w łazience :)
Zapach do tej pory utrzymuje się na ciele, a od kąpieli minęło już dobre dwie godziny. Dodatkowo pastylka delikatnie nawilżyła ciało, zauważyłam lekko nawilżającą powłoczkę na skórze gdy wyszłam z wanny.
Nie spodziewałam się, że pastylka będzie aż tak przyjemnym dodatkiem do kąpieli :) Jeśli znajdę je jeszcze w Kauflandzie, zdecydowanie zakupię więcej sztuk!
Kosztowała 1,19zł, więc uważam, że standardowa cena w Naturze (jak widzicie na zdjęciu) 2,49 jest sporo przesadzona...
Jakie umilacze kąpieli polecacie? :)
5 komentarze:
ale teraz żałuję że mam prysznic :/ :P
Ja stosuje płyn do kąpieli, olejki oraz sól. :)
Jeszcze nie miałam do czynienia z pastylkami ani nic w tym stylu:)
Muszę gdzieś je poszukać ;)
Muszę wypróbować :D
Prześlij komentarz