Co raz częściej zdarza mi się przed kupnem czegokolwiek w drogerii czytać składy. Wolę wybrać produkt o mniejszej ilości składników wywołujących niechciane reakcje.
Dziś artykuł o takich składnikach. Źródło: www.bioeco.pl
Jeśli chcesz używać naturalnych produktów, musisz nauczyć się je
wyszukiwać na sklepowych półkach. Zacznij czytać etykiety i nie
nabieraj się na nienaturalną pielęgnację ciała.
Poniżej przedstawiam listę „dziesięciu najbardziej poszukiwanych” składników chemicznych, których nie chciałabym widzieć w składzie moich kosmetyków.
grafika: google
1. Imidazolidinyl Urea i Diazolidinyl Urea
To
najczęściej używane środki konserwujące po parabenach. Przyczyniają się
do kontaktowego zapalenia skóry. Kryje się pod dwiema nazwami
handlowymi: Germall II i Germall 115. Żadna z tych substancji nie ma
dobrych właściwości grzybobójczych więc musi występować w kombinacji z
innymi konserwantami. Z Germall 115 w temperaturze wydziela się
formaldehyd.
Te chemikalia są toksyczne.
2. Methylo- Propylo- Butylo- i Ethylo- paraben
Stosowane
są do powstrzymywania wzrostu bakterii oraz w celu przedłużenia
trwałości produktu. Są powszechnie stosowanie pomimo, że są znane jako
toksyczne. Powodują liczne reakcje alergiczne i wysypki.
Są wysoce toksyczne.
3. Petrolatum (Wazelina)
Śmieszą mnie reklamy balsamów do ust zawierające wazelinę, które mają
chronić wargi przed promieniowaniem UV. Wazelina jako olej mineralny na
skórze foto wrażliwej jest olejem mineralnym który pogłębia oparzenie
słoneczne, zakłóca własny, naturalny mechanizm nawilżania skóry,
prowadząc do jej wysuszenia. Kupujesz produkt który zamiast łagodzić
podrażnienia, potęguje je.
Producenci używają oleju mineralnego gdyż jest bardzo tani i służy im jako wypełniacz dla zwiększenia masy produktu.
4. Propylene Glycol
Ideałem byłaby gliceryna, która jest organiczna, zmieszana z alkoholem
etylowym, obie pochodzenia naturalnego. Zwykle jest to mieszanka
syntetycznych chemikaliów stosowanych do utrzymania nawilżenia skóry,
oraz ułatwiających wnikanie w skórę innych substancji. Wiadome jest że
glikol propylenowy powoduje reakcje alergiczne, wysypki, podrażnienie
skóry.
Działa toksycznie.
5. PVP/VA Copolymer
To chemikalia ropopochodne, stosowane w kosmetykach do układania
włosów, między innymi w lakierach do włosów. U osób wrażliwych,
substancje te podrażniają układ oddechowy.
6. Sodium Lauryl Sulfate (SLS)
To
syntetyczny detergent dodawany do kosmetyków, szczególnie szamponów
żeli i płynów do kąpieli, jak również do płynów do mycia naczyń, podłóg,
płynów do prania, w celu usunięcia tłuszczu i wytworzenia piany.
Substancja ta powoduje wysypki na skórze podrażnienie oczu, przyczynia
się do powstania łupieżu na głowie i wypadania włosów. Często producenci
sugerują naturalne pochodzenie tej substancji pisząc iż „pochodzi z
kokosa”, ale tak w rzeczywistości nie jest.
7. Stearalkonium Chloride
Substancja chemiczna używana w kremach i odżywkach do włosów. Powoduje
reakcje alergiczne. Została opracowana dla przemysłu tekstylnego, do
zmiękczania tkanin.
Jest powszechnie stosowanym surowcem w odżywkach, gdyż jest o wiele tańszy niż proteiny lub zioła.
8. Synthetic Colors
Kolory syntetyczne stosowane są, aby poprawić wygląd kosmetyku.
Należy ich unikać za wszelką cenę, gdyż są rakotwórcze, szczególnie zwracać uwagę na farby do włosów.
Oznaczone są jako FD&C lub D&C i numer koloru (np. FD&C Red No.6)
9. Synthetic Fragrances
Pod tą nazwą może się kryć aż do 200 składników syntetycznych. Na
etykietach kosmetyków opisane są jedynie jako „Fragrances” i nie
dowiemy się jaka substancja została w nim użyta.
Substancje te mogą wywoływać bóle i zawroty głowy, wysypkę, wymioty, ostry kaszel, podrażnienie skóry.
10. Triethanolamine (TEA)
Stosowanie w kosmetykach do dostosowania pH produktu. Powoduje reakcje
alergiczne, podrażnia oczy, przyczynia się do wysuszenia skóry, i
włosów.
Może być toksyczny jeśli jest wchłaniany przez ciało przez dłuższy okres czasu.
A wy dziewczyny jak podchodzicie do składu kosmetyków? Uważnie go czytacie? Omijacie produkty z SLS, parabenami?
6 komentarze:
Staram się zwracać na to coraz większą uwagę - dziękuję za post, jest bardzo przydatny
Czytam składy kosmetyków, ale nie znam się na tym na tyle, żeby miało to decydujący głos w moich zakupach :)
ale pomocny ten post kochana zrobiłaś :)
bardzo przydatny wpis, szkoda, że te wszystkie nazwy ciężko spamiętać ;)
Staram się unikać tych składników, ale wszędzie w kosmetykach jest ich pełno.
Notka do zapamiętania. Idealny wpis dla mnie :)
Prześlij komentarz