piątek, marca 22, 2013

Yankee Candle Soft Blanket

Autor: chodzpomalujmojswiat o piątek, marca 22, 2013
Moje Drogie! Nie było mnie tutaj już prawie tydzień, ale ostatni dni spędzam w Krakowie (jutro wyjeżdżamy). Muszę przyznać, że mimo niezbyt sprzyjającej pogody bardzo mi się tutaj podoba :) Zaliczyłam słynne zapiekanki na Kazimierzu (są pyszne :D), Wawel, rynek i inne urokliwe miejsca.

Dziś chcę napisać Wam o drugim wosku od Yankee Candle jaki wpadł w moje ręce. Po owocowym i bardzo letnim zapachu zdecydowałam się na zapach miesiąca marca: Soft Blanket:



Nie ukrywam, że wosk ten kupiłam jakoś w ciemno. Szczerze mówiąc nie wyobrażałam sobie jak może pachnieć. Widziałam go na wielu Waszych blogach i również chciałam go mieć!

Nalepka z śpiącym misiem kojarzy mi się z bajką mojego dzieciństwa: misiem Uszatkiem. Wosk pachnie według mnie jak świeże pranie. Faktycznie może kojarzyć się trochę ze snem. Niestety w moim przypadku palenie wosku wieczorem skończyło się wietrzeniem pokoju- soft blanket bowiem pachniał mi tak intensywnie, że nie mogłam zasnąć... Od tego czasu palę go tylko rano lub wczesnym popołudniem :) Dla mnie to zapach idealny na chłodniejsze zimowe i jesienne dni ( takie jak teraz- mimo że mamy już kalendarzową wiosnę...).

A Wam z czym kojarzy się ten zapach wosku? Macie w swoich zbiorach Soft Blanket? 


9 komentarze:

Paubia on 22 marca 2013 18:24 pisze...

jeszcze nie miałam okazji wypróbować tych wosków.

ankas on 22 marca 2013 19:07 pisze...

Jeszcze nie próbowałam tych wosków z YC;/

astoria on 22 marca 2013 19:13 pisze...

Jeszcze nie mam, ale coś mi się wydaje, że mam czas na wypróbowanie tego zapachu. No bo jeśli jest on odpowiedni na chłodniejsze dni...a jak na razie nie zapowiada się na wiosenne ciepełko:) Pozdrawiam

Lady In Purplee on 22 marca 2013 20:56 pisze...

Powiem tak: uwielbiam! ;)

sauria80world on 22 marca 2013 21:20 pisze...

mój ulubiony kocyk :)

wisienka on 23 marca 2013 13:50 pisze...

Musze wyprobowac.
Zapraszam do mnie, blog o odchudzaniu i nie tylko ! Obserwujemy?

Kaprysek on 23 marca 2013 16:32 pisze...

Ja nie miałam jeszcze żadnego wosku YC, ale marzę o nich za każdym razem jak ktoś o nich napisze ;)

Czarne Espresso on 23 marca 2013 19:05 pisze...

Ja mam dwa woski z YC - cytrynkę i lawendę :)

Ach, ten Kraków... :)

Ja on 24 marca 2013 11:12 pisze...

Ja nie miałam jeszcze tych wosków ;(

Prześlij komentarz

Flickr

 

Chodź pomaluj mój świat Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos