poniedziałek, grudnia 05, 2011

starcie pudrów z My Secret: matujący w kamieniu i transparentny sypki

Autor: chodzpomalujmojswiat o poniedziałek, grudnia 05, 2011
Puder matujący w kamieniu z My Secret polubiłam już dawno temu... odpowiadało mi, że za niską cenę, mam fajny matujący produkt, który wykańcza mój makijaż. Ostatnio jednak zauważyłam, że na twarzy, robi się dziwnie pomarańczowy, poza tym za bardzo zaczął się odznaczać.
Kupilam więc ten transparentny, miałam go kupić już kilkakrotnie, jednak zawsze nie było. Aż ostatnio w szafie leżało jedno opakowanie, więc wzięłam bez zastanowienia.

Mam dla Was małe porównanie obu pudrów:




My Secret Perfect Matt Powder- Puder Matujący

cena: 9,99
dostępność: Drogeria Natura
odcienie pudru: są dwa nr 1 i 2
opakowanie: standardowe do pudru w kamieniu, jednak bez lusterka i gąbeczki
matuje na: kilka godzin ok 6, potem zaczynam się świecic w strefie T

Informacja od producenta zawarta na opakowaniu: Trwały puder matujący w kamieniu do wykończenia makijażu, a także poprawek w ciągu dnia. Specjalnie opracowana technologia matowi twarz na wiele godzin i chroni skórę przed podrażeniami. Cera wygląda zdrowo i naturalnie.

Moja opinia: na początku bardzo go lubiłam, matowił, wyglądał naturalnie. Z czasem jednak zaczął zmieniać kolor. Może numer 1 jest jeszcze za ciemny dla mojej karnacji.
Jak za taką cenę, jest naprawdę ok. Wydaje mi się tylko, że 2 odcienie to jednak stanowczo za mało.



My Secret Loose Powder Transparent- Puder Sypki

cena: 11,99
dostępność: Drogeria Natura
odcienie pudru: jeden, puder jest transparentny
opakowanie: niewielki słoiczek z sitkiem
matuje na: kilka godzin, dłużej niż puder w kamieniu, myślę, że spokojnie 8-9 godzin bez poprawek

Informacja od producenta zawarta na opakowaniu: sypki, lekki puder do zmatowienia cery i wykończenia makijażu. Kryje niedoskonałości cery oraz idealnie łączy się z podkładem jednocześnie go utrwalając.

Moja opinia: jest faktycznie bardzo fajny, przede wszystkim niewidoczny i matowi na dłużej niż ten w kamieniu. Cera wygląda naturalnie i zdrowo. Jedyny minus to kwestia opakowania bo przy transportowaniu pudru w torebce duża a jego część wysypała się przez sitko i teraz ciężko go nabrać. Gdyby producent dodawał jeszcze plastikowe kółeczko ( nie wiem jak to nazwać :) zaślepke? ), które chroniłoby przed wysypywaniem się produktu byłoby idealnie!

Już wiecie, który z pudrów jest moim faworytem :)  A Wy jakie pudry lubicie? :)

7 komentarze:

Klaudia Bytom on 5 grudnia 2011 16:34 pisze...

kusi :) ja właśnie rozglądam się za jakim "loose powderem" :D

martynkaczarna on 5 grudnia 2011 16:37 pisze...

ja polecam jeśli chodzi o wykończenie makijażu i pewność co do długotrwałego zmatowienie Vichy DERMABLEND. W ciągu dnia używam Synnerge ( ten z Rossmanna) nigdy nie wiem jak to się piszę, radzi sobie również :)

zoila on 5 grudnia 2011 16:43 pisze...

Uwielbiam ten sypany puder. Wersji w kamieniu jeszcze nie miałam

Anonimowy pisze...

miałam ten pierwszy, ale w wersji brązującej i był ciut ciemny jak dla mnie, chociaż chwaliłam sobie konsystencję i opakowanie :))

sauria80world on 5 grudnia 2011 18:17 pisze...

nie lubię sypkich kosmetyków więc stawiam na ten pierwszy :)

anikowa101 on 5 grudnia 2011 23:19 pisze...

Ja dotychczas używałam pudrów w kamieniu. Od niedawna posiadam sypki z my secret i jestem bardzo zadowolona.

Mallene on 19 grudnia 2011 11:43 pisze...

A mnie ten sypki nie zachwycił :(

Prześlij komentarz

Flickr

 

Chodź pomaluj mój świat Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos