niedziela, sierpnia 12, 2012

Edycja limitowana Wibo...

Autor: chodzpomalujmojswiat o niedziela, sierpnia 12, 2012
Któregoś dnia w Rossmannie (po dość długich poszukiwaniach) zauważyłam różaną limitowankę Wibo za zawrotną cenę 1,29!  Skuszona promocją sięgnęłam po kilka produktów (dokładnie wzięłam prawie wszystko, co znajdowało się na standzie- mina ochroniarza bezcenna :) ) i udałam się do kasy.


Pomadki z tej serii (sztuk dwie) powędrowały do babci.  Już kilka dobrych miesięcy prosiła mnie o różowe szminki, więc ja dobra wnuczka podarowałam jej te z Wibo :)
Lakiery (no dobra niech będzie  zdradzę tajemnicę: są częścią rozdania :)) powędrują do Was! Nie zostawiłam sobie ani jednej sztuki.
Mascarę natomiast i owszem:

I wszystko było by super, gdyby nie fakt, że nie przyszło mi do głowy by ją otworzyć w sklepie (chociaż swoją drogą nie powinno się tego robić!  nie wszyscy chyba to wiedzą..). Na różowej szczoteczko-kulce (kształt przedziwny...) znajdowała się odrobina produktu. Reszta, koszmarnie zaschnięta kryła się na samym dnie białego opakowania...
Fakt faktem tusz kosztował mnie 1,29, strata niewielka. Chciałam go jednak wypróbować i ocenić. Od tej pory z większą rezerwą będę podchodzić do wyprzedaży limitowanek!

Szczoteczką czasem podkręcam sobie już wytuszowane rzęsy : jakoś tak fajnie je podwija na zewnątrz :)

Przy okazji pochwalę się Wam drewnianymi kolczykami matrioszkami, jakie sprezentowała mi ostatnio mama:
Pochodzą ze sklepu Lollita, gdzie mają teraz bardzo duże wyprzedaże. Te matrioszki kosztowały około 6zł.

Życzę Wam udanej niedzieli! :)

13 komentarze:

Lady In Purplee on 12 sierpnia 2012 11:22 pisze...

Szkoda tuszu, bo z chęcią bym go zobaczyła w akcji

mentoska on 12 sierpnia 2012 11:24 pisze...

A ja nie widziałam tej limitowanki w Rossmannie, może to i dobrze :P

Ja on 12 sierpnia 2012 12:29 pisze...

Dobrze,że zapłąciłaś tanio

Wdowa Po Stalinie on 12 sierpnia 2012 12:56 pisze...

matrioszki jakie zabawne :)

Peach on 12 sierpnia 2012 13:19 pisze...

Dobrze, że chociaż mascara nie była droga, ale w sumie trochę szkoda, że sobie jej nie poużywałaś.

Kaprysek on 12 sierpnia 2012 13:38 pisze...

Kolczyki są bardzo oryginalne ;) a co do kosmetyków to czasami cena daje do myślenia ;)

Dagusia on 12 sierpnia 2012 13:40 pisze...

o tych zaschniętych tuszach to czytałam już na paru blogach szkoda ;(

Aga Kaczmarek on 12 sierpnia 2012 19:47 pisze...

takie szaleństwo mi się jeszcze nie zdarzyło w rossmannie, ale dobra przestroga na przyszłość!

Rincewind99 on 13 sierpnia 2012 10:19 pisze...

Co do zaschniętych tuszów to słyszałam o takim patencie, że trzeba zanurzyć je w gorącej wodzie (oczywiście szczelnie zakręcone) na dluższą chwilę i konsystencja wraca do normy.

PureMorning on 13 sierpnia 2012 13:20 pisze...

Ja nie załapałam się na nic z tej wyprzedaży z Wibo.

chance on 13 sierpnia 2012 16:29 pisze...

mi niesty nie udało sie trafić na te niebiańskie przeceny :((

anikowa101 on 14 sierpnia 2012 09:17 pisze...

Kolczyki są fantastyczne!

Magda on 16 sierpnia 2012 22:36 pisze...

świetne kolczyki! ^^

Prześlij komentarz

Flickr

 

Chodź pomaluj mój świat Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos