Najliczniej reprezentowane są lakiery do paznokci. W porównaniu do Waszych kolekcji, to nie mam ich za wiele, ale zbiory wciąż się powiększają. Zdecydowanie przeważają odcienie czerwieni oraz różu.
Najczęściej odkupywany przeze mnie kosmetyk...to balsam do ust. Jesień sprzyja ich przesuszaniu, dlatego kilkanaście razy dziennie nakładam go na usta. A to wiąże się z faktem, że szybko znika :)
Najwygodniejsze opakowanie. Fajnie używa się kosmetyków z pompką. Bez problemu można wydostać produkt. Nie przeszkadzają nawet mokre dłonie.
Najdroższe kosmetyki to perfumy. Kiedyś oszalałam na punkcie Baby Doll YSL i oczywiście musialam je sobie kupić. A że wtedy jeszcze nie pracowałam, to były pieniądze wydane z ciężkim sercem :) . Nie kupuję bardzo drogich kosmetyków, wolę sprawdzone polskie, nie uważam też, że zawsze drogie znaczy dobre.
Najtańsze kosmetyki to np. Szampon Joanna Naturia. kosztuje ok 4-5zł a według mnie jest rewelacyjny!
Najrzadziej używany (używane) to cienie do powiek, gdyż ja nie uzywam ich w ogóle. Dopiero od niedawna przekonałam sie do kredek do oczu i linerów.
Najdziwniejszy kosmetyk. To tak żel w sprayu do włosów. Nie pamietam jak się nazywa, ale używają
go również w salonach fryzjerskich. Utrzyma każdą fryzurę. Śmierdzi , ale naprawdę działa!
Najbardziej uczulająca okazała sie dla mnie woda micelarna z Bourjois. I choć początkowo byłam nią zachwycona, przy drugim opakowaniu strasznie piekła mnie twarz....
Najgorzej pachnący to chyba zapach z Benettona. Początkowo byłam nim zachwycona, ale potem tak mnie zaczął drażnic, że nie zużyłam nawet 1/3 butelki....
Najładniej pachnie według mnie peeling cukrowy z Daxa oraz z perfum CK One moja ostatnia miłość
Najbrzydsze opakowanie kosmetyku. W zasadzie wygląd nie jest dla mnie istotny, ważne żeby kosmetyk się sprawdzał i działał. Lubię prostotę w opakowaniach.
Najładniejsze opakowanie, zawsze byłam oczarowana flakonikiem YSL Baby Doll :)
Najmniej lubiana czynność to oczywiście golenie. I chyba nie jestem z ta odpowiedzią sama :)
Najbardziej lubiana to domowe SPA, kiedy mam wolny dzień lubię długą kąpiel, nakładam wtedy maske na wlosy i twarz i relaksuję się.
Najlepszy makijażowy gadżet zdecydowanie pęseta.
W makijażu największa uwagę poświęcam swojej twarzy. Szczególnie zalezy mi na tym, by wyglądała naturalnie i zdrowo.
Największy pożeracz czasu to kolorowy makijaż. Bo jeśli już zdecyduję sie na kreskę na oku, poprawiam ją potem z kilka razy bo cały czas coś jest nie tak. Koniec końcem najczęściej zmywam i wychodzę bez :)
Największy problem to szminka na zębach: no jak ja mam to robić, żeby ona sie tam nie znalazła? Mimo tego, że zawsze się staram, najczęściej mam ją na zębach. Co zrobić by się od tego uchronić???
Największe kosmetyczne utrapienie to pozostałości po trądziku. Moja skóra twarzy nie jest jednolita, mam przebarwienia i kilka dziurek po trądziku. Jednak jesli porównam, z tym co było kiedyś, efekty są znakomite!
Zapraszam Was równiez do wzięcia udziału w tym TAG-u :]
3 komentarze:
Fajny Tag
pozdrawiam
Kochana na szminkę na zębach jest sposób: malujesz usta, wkładasz palec do ust, zaciskasz wargi wokół palca i palec powoli z ust wyciągasz. Wszystko to co mogłoby pobrudzić zęby powinno znaleźć się na palcu :)
Dziekuję :) na pewno wypróbuję ten sposób!! :)
Prześlij komentarz