Cześć dziewczyny! Za oknem sypie śnieg...Ogólnie pogoda nie nastraja optymistycznie, dodatkowo jestem strasznym zmarzluchem i cały czas jest mi zimno. Przygotowałam dla Was dziś recenzję mleczka do ciała Alterra, które otrzymałam jako nagrodę w rozdaniu:
OPAKOWANIE: proste i typowe dla Alterry 250ml opakowanie. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to nie podoba mi się to, że ta czerwona zatyczka jest zaokrąglona i uniemożliwia postawienie mleczka do góry nogami, gdy będzie się kończyło.
KONSYSTENCJA: jak na mleczko i tak dość gęsta. Wystarczy porównać np. ze słynnym mleczkiem z Sephory, które wręcz samo wylewało się z opakowania. Tu na pewno nic takiego nie będzie miało miejsca.
ZAPACH: słodki! nawet bardzo :) dla wielbicieli "oblepiających", owocowych zapachów. Ja bardzo lubię tego typu zapachy jesienią i zimą. Nie jest bardzo trwały- po posmarowaniu ciała przed snem, rano raczej nie będziemy już go wyczuwać.
ZAPEWNIENIE PRODUCENTA: Każda skóra zasługuje na indywidualną pielęgnację. Mleczko do ciała Alterra dostarcza skórze długotrwałego nawilżenia i nadaje jej uczucie świeżości dzięki wyjątkowej kompozycji zapachów orzeźwiającej brzoskwini i odświeżającego liczi. Bogate składniki takiej jak olej palmowy, olej z awokado, olej migdałowy i masło shea zapewniają skórze długotrwałą ochronę. Roślinna gliceryna dostarcza jej długotrwałego nawilżenia. Olej z awokado,olej migdałow i olej z pestek brzoskwini czynią skórę aksamitnie miękką przez cały dzień.
MOJA OPINIA O PRODUKCIE: Przede wszystkim to strasznie ubolewam nad faktem, że brak u mnie systematyczności. Najczęściej, najnormalniej w świecie nie chce mi się wmasowywać wszelakiego rodzaju balsamów, mleczek i kremów w ciało. Jeśli już jednak zepnę swoje cztery litery i zmuszę się do jakiegoś specyfiku do ciała sięgam właśnie po to mleczko. Przede wszystkim dlatego, że ma lekką formułę, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Nie piecze również aplikowany zaraz po depilacji nóg. A to jest kwestia dość dla mnie znacząca. Mleczko jest bardzo wydajne. Duży plus (jak we wszystkich produktach Alterra) za brak sztucznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących. Nie zawiera też parafiny i innych związków olejów mineralnych.
Niestety nie wiem dokładnie ile kosztuje, ale myślę, że w granicach 8-10zł. Lubicie mleczka Alterry? :)
18 komentarze:
miałam jedynie szampon z tej firmy:)
nie mam przekonania do alterry :)
U mnie też zazwyczaj brak systematyczności ;/ Ostatnio cały czas zawodzę na produktach ALterry więc raczej odpuszczę sobie kolejny kosmetyk z tej firmy. Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.shellmua.blogspot.com
Dla mnie te żele i mleczka mają strasznie dziwne zapachy
Może się skuszę, brzmi nieźle :)
Wydaje się być naprawdę ciekawe. Skuszę się chyba ze względu na sam zapach :)
wygląda interesująco:)
Nie miałam jeszcze żadnego mleczka z Alterry, ale może kiedyś się skuszę:)
dlaczego nie kupiłam tego w czasie promocji w rossmannie :/
obserwuję i zapraszam do tego samego :)
Nie używałam jeszcze balsamów do ciała z tej firmy. Na razie mam inne do zużycia.
Nie miałam mleczek z Alterry, ale przyjrzę im się dokładniej;)
Miałam Sephorowe mleczko i bardzo podobał mi się zapach. Jeżeli to jest podobne, to musi być moje ;)
Przyznaje, że jeszcze nie miałam styczności z mleczkami alterry.. :(
Mam go, ale na razie leży nieużywany :)
Iwetto: miałaś tą wersję liczi i żurawina? :) Według mnie zapachy są dość podobne :)
jak na razie z Alterry używałam jedynie szamponu i odżywki granat&aloes:)
No nie zaszaleli z tą zatyczką. Denerwują mnie takie opakowania, kiedy nie można postawić ich "do góry nogami"... :/
Strasznie lubię to mleczko :)
a zapach, moim zdaniem, jest świetny :)
Prześlij komentarz