poniedziałek, grudnia 10, 2012

Moja walka z wypadającymi włosami,miesiąc piąty

Autor: chodzpomalujmojswiat o poniedziałek, grudnia 10, 2012
Cześć dziewczyny! Dziś przychodzę do Was z co miesięcznym postem dotyczącym moich włosów. To już piąty miesiąc od kiedy zmieniłam sposób pielęgnacji. W tym miesiącu jednak nie było tak kolorowo...

SUPLEMENTY:
calcium pantothenicum- w ciągu tego miesiąca skończyłam 3 blistry. Początkowo brałam 2 tabletki dziennie, obecnie znów zwiększyłam dawkę do czterech.

herbatka z pokrzywy-codziennie staram się wypić chociaż jedną filiżankę (najczęściej robię sobie większy kubek i wrzucam od razu dwie saszetki)

SZAMPONY, ODŻYWKI:

W tej kwestii nic się nie zmieniło:

Babydream szampon dla dzieci- nadal jestem mu wierna. Średnio myję nim włosy raz w tygodniu.
Selsun BLUE- używam raz do dwóch razy w tygodniu. Dzięki niemu nie mam już problemu z wrażliwą skórą głowy!
Pantene szampon do włosów normalnych- raz w tygodniu, by porządnie oczyścić włosy
 
 
Balea, odżywka do włosów  z kofeiną- jak na razie użyłam jej może 3 razy, dlatego ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Mimo że jest to odżywka, którą według producenta należy trzymać na włosach 2-3 minuty, ja zdecydowanie wolę ją pozostawić pod ręcznikiem na około dwadzieścia. Za jakiś czas z pewnością pojawi się recenzja tego produktu.
 
WCIERKI I INNE PRODUKTY:
 
Joanna Rzepa, kuracja wzmacniająca- udało mi się zużyć niezbyt lubiany przeze mnie eliksir z GP i od razu wróciłam do sprawdzonej kuracji z Joanny. 
 
Joanna rzepa, serum wzmacniająco-regenerujące- nie lubię, ale nadal stosuję. Na szczęście zostało mi go niewiele. Tym razem zaczęłam nakładać je po myciu włosów. Niewielką ilość wcieram delikatne w końcówki. 

Olejek rycynowy- stosuję na końcówki.Według mnie olejek rycynowy działa natychmiastowo, kondycja końcówek już znacznie się poprawiła.


KORZYSTANIE Z SUSZARKI I PROSTOWNICY:
5 miesiący bez prostownicy :) Ze względu na pogodę (nawet w domu nie jest już zbyt ciepło :()zdarza mi się dosuszać włosy suszarką, czasem suszę je całe. Dodatkowo w Rossmannie w końcu udało mi się dostać komplet gumek do włosów bez tego metalowego złączenia. Niestety wszystkie gumki z tą metalowym elementem straszliwie wyrywają włosy :(

Moje wrażenia po pięciu miesiącach od zmiany nawyków:
 
Przyznam się bez bicia, że był krótki okres czasu (tydzień, może dwa) kiedy zupełnie przestałam łykać suplementy i stosować wszystkie te wyżej wymienione produkty. Zauważyłam wtedy, że niestety włosów znów wypada więcej. Natychmiast wróciłam do kuracji wzmacniającej z Joanny i CP. Zamówiłam również na allegro Revalid, o którym słyszałam dużo dobrego. Mam nadzieję, że dziś, najpóźniej jutro będzie już u mnie. Planuję nim 3miesięczną kurację.  Nie ukrywam, że liczę na jego działanie. 

Miłego dnia dziewczyny!


12 komentarze:

Ja on 10 grudnia 2012 10:13 pisze...

Brałam kiedyś Revalid przed 3 miesiące przepisałam mi go dermatolog i włosy przestały mi wypadać,ale oprócz tego miałam jeszcze 3 wcierki dwóch nie pamiętam ;(. Może i teraz powinnam do niego wrócić.Chociaż nie jestem pewna co pomogło czy tabletki czy te wcierki.

chodzpomalujmojswiat on 10 grudnia 2012 10:33 pisze...

blizniaczka09: a mogłabyś podać nazwę tej wcierki, której nazwę pamiętasz? :) ona była na receptę?

Anonimowy pisze...

A ja jeszcze mogę polecić płukankę ze skrzypu na wypadanie włosów :) Skrzyp w aptece kosztuje grosze, kwestia zaparzenia go odpowiednio wcześniej, żeby przed myciem napar zdążył ostygnąć i heja :D

dziewczyna mojego chłopaka on 10 grudnia 2012 14:34 pisze...

Najważniejsza jest systematyczność jak widzę - mi jej brakuje, ale na szczęście nie narzekam na włosy :) Co do olejku rycynowego to mam podobne zdanie, potrafi zdziałać cuda w krótkim czasie ;]

butterfly on 10 grudnia 2012 16:23 pisze...

Jak się sprawdza megakrzem?:)

chodzpomalujmojswiat on 10 grudnia 2012 19:26 pisze...

butterfly: szczerze mówiąc ciężko mi powiedzieć bo nie stosowałam go solo tylko zawsze z CP i wcierkami... wspominałam o nim w poście z poprzedniego miesiąca ;)

Lady In Purplee on 10 grudnia 2012 20:34 pisze...

Oby Revalid pomógł :)

Martyna on 10 grudnia 2012 21:17 pisze...

Nie odbieraj mojego komentarza w kategoriach złośliwości, ale... skoro 5 miesięcy walczysz z wypadającymi włosami i nic się nie zmienia (wnioskuję to po tym, że piszesz o dalszych planach w celu poprawy kondycji włosów), to może należy odstawić te wszystkie cudawianki i przyjrzeć się sobie od wnętrza. Tymbardziej, że sama zauważasz, że kiedy tylko odstawiasz CP problem wraca. Może to braki witaminy B? Może warto ją wprowadzić do swojej diety? Nie jestem eskpertem, ale logikę na studiach miałam.

anuszka13 on 10 grudnia 2012 23:03 pisze...

a próbowałaś już innych wcierek, mi wypadanie dopiero ustało gdy zaczęłam stosować jednocześnie aloevit/capitavit, nawilżając jednocześnie skórę głowy. Jak odstawiłam je z powodu braku czasu, to wypadanie oczywiście wróciło, ale w czasie używania wcierek nie było dosłownie ani jednego włosa na sitku po myciu głowy :)
zapraszam do zaobserwowania mnie, sama obserwuję :)

chodzpomalujmojswiat on 11 grudnia 2012 09:27 pisze...

Martyna: możliwe, że brakuje mi witamin. Nie wydaje mi się jednak, że stosowanie wcierki czy picie herbaty z pokrzywy to cuda wianki. Revalid, który zamówiłam jest dość bogaty w różne składniki i witaminy.

PureMorning on 11 grudnia 2012 10:30 pisze...

Mi też przydałoby się bardziej zabrać za walkę z nadmiernym wypadaniem włosów.

Joanna (kosmetyczny-przekladaniec) on 27 grudnia 2012 12:21 pisze...

Mam nadzieję, że w końcu uda Ci się wygrać walkę z wypadającymi włosami! Ja właśnie powoli kończę moją pierwszą kuracje rzepą z Joanny i jestem bardzo zadowolona.

Prześlij komentarz

Flickr

 

Chodź pomaluj mój świat Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos