Cześć dziewczyny! Dziś przychodzę do Was z kolejną recenzją produktu Balea... Tym razem jest to kosmetyk do ust. Jestem wzrokowcem to na pewno! :) Nie ukrywam też, że ten balsam kupiłam skuszona pięknym opakowaniem ( w odcieniach różu :D )
Balsam w małej puszce (10g) znajdował się dodatkowo w takim kartoniku. Jak widać jest to edycja limitowana Balei przeznaczona dla trochę młodszych klientek drogerii (stąd Balea YOUNG ).
OPAKOWANIE: różowa urocza puszka. Wiem, że tego typu opakowania są mało higieniczne i raczej używam produktu, tylko gdy jestem w domu.
ZAPACH: delikatny i faktycznie malinowy. Nie jest jakiś wybitnie chemiczny.
KONSYSTENCJA: może lepszym określeniem niż balsam będzie w tym wypadku malinowa wazelina.
WYDAJNOŚĆ: jest dość wydajny. Została mi go około połowa a używam od około 1,5 miesiąca z małymi przerwami.
DZIAŁANIE: dla mnie na zimę ten produkt jest po prostu za słaby. Faktycznie delikatnie chroni i pielęgnuje usta ale ostatnio mam z nimi straszny kłopot, bo są suche jak wiór i pękają do krwi. Niestety balsam sobie z tym nie radzi. Dlatego postanowiłam zostawić go sobie na wiosnę i lato. Na razie będę ratować się Carmexem oraz maścią z witaminą A. Balsam, a może raczej wazelinka pozostawia na ustach delikatny połysk, nie barwi ust.
SKŁAD: PETROLATUM · PARFUM · MICA · TOCOPHEROL · LIMONENE · LINALOOL · CI 75470 · CI 77891
REASUMUJĄC:
PLUSY PRODUKTU:
-cena (ok 30 koron, co daje 5zł)
-zapach
-urocze opakowanie
MINUSY PRODUKTU:
-zbyt delikatne działanie pielęgnujące jak na panującą porę roku. Sądzę jednak, że latem się sprawdzi.
-dostępność
Chciałam napisać Wam jeszcze kilka słów dotyczących zamówienia z Choisse. Wczoraj otrzymałam swoją paczuszkę. Zamówiłam żel do twarzy z różą i miodem, sól do kąpieli pomarańcza i cynamon (w ramach prezentu dla mamy) i mydełko czekoladowe (prezent dla przyjaciółki). Tak jak pisały już dziewczyny na innych blogach skład żelu do twarzy nie powala. Na drugim miejscu znajduje się SLS... Dam mu jednak szansę i zobaczę jak się sprawdzi (muszę tylko skończyć piankę z Synegren). Zaniepokoił mnie również fakt, że sól i żel mają przeklejone daty ważności. Pod nalepką jest 04-2012 natomiast na niej 05-2014...Pozostaje mi mieć nadzieję, że po prostu opakowania są stare a produkcja kosmetyków miała miejsce później.
A Wy dziewczyny zamówiłyście coś z Choisse? Jak Wasze wrażenia?
11 komentarze:
dziwne z tymi datami- wyprodukowanie nowego opakowania/naklejki chyba nie jest przecież jakieś drogie, ale mam nadzieję, że jednak nie są przeterminowane :/
nade mną chyba los czuwał- chciałam zamówić maskę przeciwtrądzikową, ale zanim się zdecydowałam, to już przestała być dostępna- teraz się cieszę, bo parafina to kiepski pomysł dla trądzikowej skóry, a w sumie jak popatrzeć na nią jak na drogeryjną maseczkę z glinką to i cena nie jest już jakaś powalająca :(
poza tym ja niestety byłam jedną z tych osób, które dostały odpowiedzi na pytanie o dostępność i jakiś tam szczegół związany z wyborem płatności, natomiast zapytanie o skład tej maski do dzisiaj pozostało bez echa :/
a co do Twoich ust, to kiepsko jak Ci tak pękają :(- pomagał Ci już wcześniej Carmex? bo mi właśnie po nim usta łuszczyły się jak szalone i dopiero się poprawiło po pomadce z Alterry :)
anuszka13: ja żałuję chyba tego zakupu... od dawana używam żeli do twarzy bez parabenów i mydła, spróbuję je, ale jeśli będzie coś nie tak, na pewno przestanę używać. A co do ust to właśnie Carmex mi bardzo pomaga :) Carmex, Tisane i maść to taka moja sprawdzona trójka:)
Omg, coraz więcej kwasów czytam o Choisee, chyba zrobili po prostu wietrzenie magazynów ;]
Co do balsamu to uwielbiam malinowe kosmy, ale tak jak wspomniałaś mi ta forma opakowania nie odpowiada.
Ja zamierzam kupić masełko Nivea:) Też zamówiłam z Choisee ale jeszcze do mnie zamówienie nie przyszło;)
jeżeli u Ciebie wygląda to podobnie, to śmierdząca sprawa:
http://nuttinbutstyle.blogspot.com/2012/12/uwaga-do-wszystkich-ktorzy-kupili.html?showComment=1355404166311#c9021466324241874635
Nie ma czegoś takiego jak stare opakowania i wlewana do nich zawartość - przeczytaj posta na moim blogu. Firma kasując moją prośbę o ustosunkowanie się do tego, że sprzedają przeterminowane kosmetyki skasowała moją wiadomość i zablokowała mnie na FB, więc tym samym potwierdzili, że kosmetyki są przeterminowane.
eh dziewczyny to faktycznie... aż brak mi słów z tego powodu :(
tylko żeby ten żel nic Ci nie zrobił z buzią ;( a ten balsam Balea- extra ma opakowanie :)
pachnie pewnie cudownie;)
butterfly: pachnie cudnie :) szkoda, że ma dość słabe działanie
Ja zamówiłam 6 kosmetyków z Choisse tylko jeden żel do mycia buzi ma przyklejoną datę ważności.
Prześlij komentarz