niedziela, września 02, 2012

Joanna Naturia- peeling myjący z truskawką

Autor: chodzpomalujmojswiat o niedziela, września 02, 2012
Są takie kosmetyki, które darzę pewnym sentymentem. Jednym z nich jest zdecydowanie peeling Joanny. Dlaczego? Znam wiele lepszych "zdzieraków" i peelingów, ten to raczej taki żel z drobinkami. Mimo to postanowiłam do niego wrócić, gdyż był jednym z moich pierwszych kosmetyków jakich zaczęłam używać.
OPAKOWANIE: niewielka, plastikowa buteleczka o pojemności 100ml

ZAPACH: mam akurat wersję truskawkową, to moja ulubiona :) Oprócz tego dostępne jest również porzeczka, kiwi, pomarańcz i grapefruit). Zapach o dziwo nie jest bardzo chemiczny. Naprawdę go lubię!

KONSYSTENCJA: jak zapewne wiecie (produkt ten jest bardzo popularny) nazwanie go peelingiem nie było chyba najlepszym pomysłem... Żel peelingujący pasowałoby zdecydowanie lepiej. Konsystencja jest dość gęsta, ale drobinki bardzo delikatne.

DZIAŁANIE: lekko wygładza- z tym się zgodzę. Nie ma jednak efekty wielkiego WOW! Zostawia przyjemny zapach na skórze. Orzeźwia i daje energetycznego kopa! 

Mała buteleczka idealnie sprawdzi się na wyjazdy.

Od peelingu zdecydowanie wolę gąbkę Syrenę, ale lubię czasem uprzyjemnić sobie kąpiel tym truskawkowym maleństwem :)

Używacie tych peelingów? Macie swój ulubiony zapach? :)

14 komentarze:

Autor on 2 września 2012 12:40 pisze...

Bardzo go lubię :)

RainyOne on 2 września 2012 13:45 pisze...

Tak, tak, tak ! Uwielbiam ten zapach i również mam z nim miłe wspomnienia. Teraz wprawdzie szczotkuję ciało na sucho, ew. myjką w trakcie prysznica i nie potrzebuję go, ale czasem jeszcze kupuję, żeby powspominać. ^^

Paubia on 2 września 2012 14:29 pisze...

Jest bardzo przyjazny ;)

butterfly on 2 września 2012 14:52 pisze...

Mam tez go;) uwielbiam ten zapach truskawek:)

Unknown on 2 września 2012 15:48 pisze...

Też mam ten peeling tyle ze porzeczke i pachnie dla mnie obłędnie ;)

Kaprysek on 2 września 2012 17:03 pisze...

Mam ten sam "peeling". Uważam, że jest on średni, nie zachwyca, ale też nie zniechęca.

dziewczyna mojego chłopaka on 2 września 2012 18:01 pisze...

Uwielbiam:)
W tej chwili kończę truskawkę i mam czarna porzeczkę :]
Też zawsze wracam z sentymentem ;)

Anonimowy pisze...

Muszę w końcu kupić tą gąbkę syrene:D
A te peelingi kocham:)

Wera on 2 września 2012 22:41 pisze...

świetny jest, lubię go

Ja on 3 września 2012 08:45 pisze...

Miałam ma śliczny zapach,ale wolę chyba sama sobie zrobić peeling kawowy ;)

Unknown on 3 września 2012 10:24 pisze...

zapach jest obłędny, bardzo go lubię :)

KasiaS1980 on 3 września 2012 11:16 pisze...

Lubię peelingi z Joanny, właśnie zużywam wersje antycellulitowe. Uwielbiam ten z kawą :) Pozdrawiam.

anikowa101 on 3 września 2012 19:00 pisze...

Ja często przyrządzam sama peeling kawowy ale zdarza się, że nie mam czasu albo po prostu mi się nie chce :P Wtedy najczęściej sięgam po peeling Joanna :)

Milky chocolate on 10 września 2012 20:31 pisze...

one wszystkie pysznie pachną! upodobałam sobie gruszkę :) Jednak w kolejce stoją peelingi z Marionu :)

Prześlij komentarz

Flickr

 

Chodź pomaluj mój świat Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos