poniedziałek, listopada 26, 2012

Moje pędzle

Autor: chodzpomalujmojswiat o poniedziałek, listopada 26, 2012
Cześć dziewczyny! Dzisiejszy poniedziałkowy post poświęcę swoim pędzlom. Zacznę od tego, że jest ich naprawdę niewiele. Dosłownie sześć! Mam pędzel do pudru, różu, podkładu, eyelinera i dwa do cieni. Króluje w nich marka Essence. Jak już wiecie rzadko wykonuję pełny makijaż oka, dlatego  inwestycję w większość ilość pędzli uważam za zbędną.

Zacznę od pędzla, który kupiłam ostatnio i jest nim Essence Blush Brush:
 
źródło: essence.eu

Miękki, delikatny, dobrze nakłada się nim róż. Nie wyłazi z niego włosie. Ja jestem zadowolona. Dla takiego make-up'owego laika jak ja jest idealny. Dostępny w szafach Essence (Natura, Hebe) za 11,99zł.

Kolejnym pędzlem Essence jest Essence smokey eyes brush:
źródło: essence.eu

Wygrany w rozdaniu (dawno, dawno temu :)), świetnie nadaje się do nakładania oraz rozcierania cieni. Również jest mięciutki i mimo częstego czyszczenia nic mu się nie dzieje. Kosztuje ok 8zł.

Trzeci jest Essence Gel Eyeliner Brush:
 

źródło: essence.eu

Ponieważ jeszcze nie potrafię namalować równej i ładnej kreski linerem (a tak bardzo bym chciała!! próbuję, próbuję i nic...) pędzelka nie mogę ocenić jako takiego. (nie umiem się nim posługiwać :(). Kosztował bodajże 7,99zł.

W H&M kupiłam kiedyś eyeshadow brush:
źródło: polyvore.com

Dobrze nakłada się nimi cienie na całą powiekę. Mam już go jakiś czas i nic złego się z nim nie dzieje. Kosztował bagatela 4,90! :)

Dwa ostatnie pędzle pochodzą z e.l.f.a:

Studio powder brush:
 źródło: http://eyeslipsface.co.uk  

Pędzel, który zdecydowałam się zakupić ze względu na sporo pochlebnych recenzji. Faktycznie bardzo dobrze nakłada się nim puder (zarówno transparentny jak i w kamieniu). Jest miękki i bardzo delikatny. Jedyne co mnie w nim denerwuje to fakt, że na początku użytkowania wyłaziły pojedyncze włoski. Podcięłam je delikatnie nożyczkami i teraz wydaje się być ok. Pędzel kupiłam na stronie AlleDrogeria za 18,90.

Foundation Brush

 źródło: http://eyeslipsface.co.uk  

Czasem mam wrażenie, że "pije" podkład. Trzeba się nim odrobinę napracować, jednak efekt końcowy jest naprawdę zadowalający. Kosztował ok. 9zł, kupiłam go również w AlleDrogeria.

Tak przedstawia się mój mały zbiór pędzli. Żaden z nich nie przekracza 20zł. Mogę je z czystym sumieniem polecić. Na pewno sprawdzą się u osób, które tak jak ja nie zajmują się profesjonalnie makijażem i stawiają raczej na prostotę!:)  A jakie są Wasze ulubione pędzle? Ile liczą Wasze pędzlowe zbiory? :)
 

11 komentarze:

N_L_O_G on 26 listopada 2012 13:42 pisze...

no i gites, same przydatne, żadnych zbędnych:) ja też mam niewiele;)

ankas on 26 listopada 2012 14:29 pisze...

Muszę zajrzeć do H&M i poszukać takiego pędzla do cieni, bo właśnie jakiegoś szukam;)

Karola on 26 listopada 2012 15:55 pisze...

Bardzo lubię kulke i pędzelek do eyelinera Essence cudeńka za grosze:)

Dagusia on 26 listopada 2012 16:53 pisze...

ja bym chciała ten 1 z Essence :)

Kaprysek on 26 listopada 2012 17:59 pisze...

Ja mam jeden pędzelek z essence i bardzo go lubię. reszta pędzli pochodzi z oriflame i są naprawdę dobre ;)

Dorota R on 26 listopada 2012 18:43 pisze...

ja juz mam sporo tych pedzli i ciagle nabywam nowe..

Yumi :) on 26 listopada 2012 22:32 pisze...

pierwsze cztery należą również do mnie, jedną tylko poprawkę naniosę, bo ten z H&M mam dwustronny, z drugiej strony zamiast zakończenia, mam pędzelek do kresek :D

dziewczyna mojego chłopaka on 27 listopada 2012 20:12 pisze...

Z Essence mam wszystkie pędzle oprócz tego do pigmentów in z każdego jestem zadowolona :) Może i ja zrobię o nich notkę ;)) Z ELFA do podkładu mam :)

Madziak on 28 listopada 2012 14:10 pisze...

Uwielbiam tą kuleczkę z Essence :)
Od chwili zakupu używam jej codziennie :)

Buziaki,Magda

butterfly on 28 listopada 2012 16:15 pisze...

super pędzle;)

Primes on 28 listopada 2012 23:07 pisze...

u to chyba się niedługo skuszę na jakiś ładny pędzelek z Essence:)

Prześlij komentarz

Flickr

 

Chodź pomaluj mój świat Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos