Co potrzebujemy?
Mleko i żelatynę.
Jeśli chodzi o proporcje proponuję 1:1. Ja użyłam łyżeczki mleka i łyżeczki żelatyny, wyszło "tego" sporo.Mieszamy i albo wkładamy do mikrofali na ok 10 sekund, albo podgrzewamy w kąpieli wodnej.
Otrzymujemy coś takiego. Uważajcie żeby się nie poparzyć! Mieszanina strasznie śmierdzi, dlatego ostrzegam :)
Następnie palcem albo szpatułką nakładamy na wybrane partie twarzy ( u mnie tylko nos- tak na próbę), ale oczywiście można nałożyć na całą buzię.
Odczekujemy ok 10-15 min. po tym czasie maska powinna ładnie się oderwać i zejść.
Piszę ten post siedząc ze specyfikiem na nosie, dlatego nie wiem jeszcze jakie będą efekty :) Może próbowałyście już tego sposobu? :)
EDIT!
EFEKTY: skóra jest ściągnięta, i jakby oczyszczona, ale niestety zaskórniki nie pozostały na miksturze ( a w sumie miałam nadzieję, bo widziałam takie efekty).Spróbuję jeszcze przed jej nałożeniem zrobić sobie parówkę, może wtedy pójdzie gładko :)
Poza tym po jednym razie też nie można się spodziewać nie wiadomo czego:)
18 komentarze:
żelatyna okropnie śmierdzi, nie wytrzymałabym tego :P
Czekam na efekty, możesz napisać pod tym komentarzem ? :)
Lallane: dodałam na końcu notki :)
Z tą parówką dobry pomysł jak pory się rozszerzą może będzie łatwiej :) może dziś spróbuje :D
A a słyszałam, że parówka to nic dobrego dla naszej skóry. Poczytaj zanim ją zrobisz. Na mnie ta maseczka też nie działa.. Myślę, że to po prostu taka kwestia, że zaskórników nie da się "wyrwać".. Nawet te sklepowe plastry nie działają.. Lepiej zrobić piling enzymatyczny. Dobry jest też tonik z nafty i olejku pichtowego. To działa. A! I przecieranie twarzy mlekiem również jest dobre dla cery trądzikowej. Nie wiem czy słyszałaś o tych śmierdzących rybkach z Dermogalu, one też są fajne..
Przepraszam, że zwracam Ci uwagę.. Nie odbierz tego jako czepianie się, ale to o czym mówisz nazywa się zaskórniki. Zaskórniaki to są odłożone pieniądze.
Maseczka nie dla mnie,ale muszę przyznać że ciekawe składniki:))
w żadnym wypadku tego tak nie odbieram :) faktycznie powinnam czytać uważnie, to co napisałam jeszcze raz. Błąd poprawiłam i dziękuję za rady, spróbuję metod o jakich piszesz. Tak o rybkach słyszałam, może faktycznie się na nie skuszę.
Też ją często stosuje na nosek, ewentualnie brodę. U mnie dość dobrze usuwa zaskórniki, lepiej niż plasterki przeznaczone do tego celu. ;)
Ale na całą twarz nie polecam, za bardzo ściąga i podrażnia, można sobie tylko krzywdę zrobić...
Używałam ten maseczki! daje efekty:D
uwielbiam maseczki domowej roboty!!!
Zapraszam do akcji na moim blogu pod hasłem: ,,Jestem świadomym konsumentem''.:)
Maseczka bardzo interesująca ;)
świetny przepis, może kiedyś wypróbuję taką maseczkę :)
fajny przepis :)
wow nie wierze jaki pomysl :D szacun :D
musze koniecznie tego sprobowac :)
Ah ja chyba bym czegoś takiego sobie nie nałożyła;)
Wolę nie ryzykować.
w wolnej chwili zapraszam do siebie.
Hula krasula, padłam! Czemu u nas takiego mleka nie mają :C
Yumi: mleko jest z Kauflanda :) a karton też mi się strasznie podoba :)
Będę musiała spróbować :)
Prześlij komentarz