piątek, maja 11, 2012

KOSMETYK ZUPEŁNIE MI ZBĘDNY : mgiełki do ciała.

Autor: chodzpomalujmojswiat o piątek, maja 11, 2012
Moje drogie, wpadłam dziś na pomysł cyklu postów z serii: kosmetyk zupełnie mi zbędny.
O co chodzi? Uważam, że istnieją produkty, których na swojej kosmetycznej półce mieć nie muszę. W kilku słowach będę próbowała Wam opowiedzieć dlaczego, dzieląc się moimi przemyśleniami i wrażeniami. Dobrze wiem, że niektóre z Was z pewnością zgodzą się z moim stanowiskiem, a inne nie. Z ciekawością przeczytam każdą opinię :)

Na pierwszy ogień pójdzie: MGIEŁKA (SPRAY) do ciała.
źródło: grafika google

Zdjęcie przedstawia chyba najbardziej znane mgiełki Avon, oprócz nich mamy do wyboru również inne firmy np: H&M, SPA energy, jakiś czas temu dostępne były również w sklepie Tchibo.

Uważam, że produkty tego typu (absolutnie nie chodzi mi o konkretną markę) mogę przy swoich zakupach pominąć. Dlaczego?

-przede wszystkim pachną tylko przez chwilę...
-w większości znajduje się alkohol ( co jest fatalne przy używaniu latem, słońce+ alkohol same wiecie)
-niektóre zapachy są fatalne ( to kwestia gustu), ale główne ich zadanie to odświeżenie, a nie wyobrażam sobie odświeżenia duszącym, bardzo mocnym zapachem
-nie mają właściwości odżywczych

Dodam, że swojego czasu sama je stosowałam.Po czasie jednak doszłam do wniosku, że to tylko taki kosmetyczny  gadżet i przeżyć bez niego potrafię :)


A jakie jest Wasze zdanie dziewczyny? Lubicie, używacie, a może jak ja nie gustujecie w mgiełkach? :)

9 komentarze:

Mudi on 11 maja 2012 22:39 pisze...

Ja kiedyś dostawałam te mgiełki od cioci na rózne okazje i musze przyznać że służyły mi jako odświeżacz powietrza ;D Były też spoko zeby się psiknąć po wf. Sama bym nigdy sobie nie kupiła, również uważam że mgiełki są mi kompletnie zbędne.

Julysa on 11 maja 2012 22:59 pisze...

U mnie marnieje jedna na półce, bo w sumie nie mam pojęcia jakie ma zastosowanie:-)

Entertainment on 12 maja 2012 00:13 pisze...

Ja mgiełek używam żeby zwilżyć ciało i na takie "mokre" kłaść balsam. Lepiej działa :).

Moodhomme on 12 maja 2012 00:16 pisze...

ja lubię mgiełki, choć przyznam że to dla mnie trochę zbędny gadżet, bo w kategorii zapach stawiam na dobre perfumy ;))

Zielone Serduszko on 12 maja 2012 00:37 pisze...

A ja nie mogę sobie tych mgiełek odmówić :)

sauria80world on 12 maja 2012 09:17 pisze...

sto lat ich nie używałam!
P.S. zapraszam na konkurs Flos-Lek :)

Króliczek on 12 maja 2012 09:51 pisze...

Zamiast tych owocowych wolę takie które wychodzą w limitowankach np letnich jako wzmocnienie wody toaletowej.

http://kosmetykoholizm.blogspot.com/

Catalinka on 12 maja 2012 11:50 pisze...

Nie używam mgiełek, dla mnie jest to bardzo niepotrzebny kosmetyk, te ok 10-15 zl jak w przypadku Avon (nie pamiętam dokładnie ceny) można spożytkować na inny cel ;)

Dagusia on 12 maja 2012 13:25 pisze...

tych nie lubię co na foto ale np mgiełki o zapachu ich perfum np Percive kocham bardzo :)

Prześlij komentarz

Flickr

 

Chodź pomaluj mój świat Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos