Ten błyszczyk dostałam od chłopaka. Muszę przyznać, że dobrze trafił z kolorem :) 102 to delikatny róż, który tak naprawdę bardzo przypomina kolor moich naturalnych ust. Ładnie się z nimi stapia przez co efekt jest naturalny- taki na co dzień lubię najbardziej.
Oczywiście zaraz po tym jak go dostałam, wyrzuciłam kartonik i zaczęłam używać... Nie mam więc już opakowania, by je Wam pokazać.
OPAKOWANIE: jak wspomniałam błyszczyk oryginalnie zapakowany jest jeszcze w kartonik. Opakowanie zawiera 6ml produktu. Błyszczyk ma srebrną zakrętkę z logo L'oreal. Dobrze się zakręca, przez co nic się nie wylewa i nie brudzi.
APLIKATOR: nie wiem czy każdy produkt do ust z L'oreala ma ten aplikator, ale na pewno błyszczyki z serii Glam Shine posiadają właśnie taki serduszkowy aplikator (według mnie jest bardziej w kształcie łezki, ale często spotykałam się z określeniem "w kształcie serca" )Przyznam, że bardzo dobrze nakłada się nim produkt. Już za jednym pociągnięciem usta są pomalowane.
ZAPACH: bardzo przyjemny. Lekko owocowy i słodki
KONSYSTENCJA: dość gęsta. Błyszczyk nie spływa. Dobrze "trzyma" się ust.
CENA: od ok 20zł (na allegro niektóre kolory widziałam za 12zł)
ZAPEWNIENIA PRODUCENTA: Błyszczyk 6 godzin blasku.Dla kobiet poszukujących nowych rozwiązań i kobiecego połysku oraz maksymalnie długotrwałego makijażu.
• Technologia Shine-Fix - wynik 6 lat badań.
• 7 opatentowanych składników.
• Ultra odporny film na ustach, który zapewnia trwałość koloru przy jednoczesnym zachowaniu połysku ust.
• 7 opatentowanych składników.
• Ultra odporny film na ustach, który zapewnia trwałość koloru przy jednoczesnym zachowaniu połysku ust.
MOJA OPINIA: jest to najbardziej trwały błyszczyk jaki miałam do tej pory. Nie utrzymuje się jednak te 6h, ale w moim przypadku jest to 3-4h. Ma kolor, który bardzo przypomina mój naturalny odcień ust, dlatego wygląda naturalnie. Posiada drobinki- nie są one jednak jakieś nachalne i bardzo ładnie się prezentują. Produkt sprawia, że usta ładnie się błyszczą i wydają troszkę większe niż w rzeczywistości. Charakterystyczny dla L'oreala aplikator ułatwia aplikację. Wystarczy tylko jedno pociągnięcie. Jedyną jego wadą jest straszliwe przyklejanie się włosów do ust, gdy trochę wieje. Gdy nakładam ten błyszczyk wolę mieć związane włosy, bo strasznie mnie to denerwuje... Reasumując: bardzo go polubiłam za efekt na ustach, aplikator, zapach i trwałość :)
A Wy miałyście styczność z błyszczykami L'oreal? Co o nich sądzicie?
17 komentarze:
Według mnie błyszczyki L'oreal s za drogie;/
ankas: przyznam Ci rację. Sama bym sobie go chyba nie kupiła, no ale błyszczyk ten był prezentem :)
Ja wolę matowe wykończenie ust.
A jeśli chodzi o błyszczyki to nigdy nie uzyskałam takiego efektu jaki chciałam uzyskać więc tym bardziej spotęgowała się moja miłość do matu :-)
A ja bym chętnie zobaczyła jak wygląda na ustach ;)
Taką trwałość to ja rozumiem :)
nie używalam jeszcze, ale aż mnie kusi zakup.... ;)
Ja ostatnio uwielbiam pomadki jakoś o błyszczykach zapominałam.
Szkoda, że nie pokazałaś jak się prezentuje na ustach;)
Ja mam ten princessowy i chwalę go sobie ;)
Nigdy nie miałam błyszczyków Loreal jakoś zawsze kupuje tańsze np Essence:)
Ja bym też poprosiła o jakiegoś swatcha ;)
uwielbiam Glam Shine- tej wersji jeszcze nie miałam ale chciałabym mieć ♥
Eh... szkoda, że mam niezłe zapasy błyszczyków, bo z pewnością bym go kupiła;) jednak muszę zapamiętać nazwę i jak zużyje moje błyszczyki to koniecznie zaopatrzę się w ten;)
Nie miałam jeszcze błyszczyków tej firmy,ładny jest w opakowaniu,ciekawa jestem jak wygląda na ustach:)
ja z l'oreala mam tylko 2 błyszczyki wygrane w konkursie princessy :)
Ładny kolor :)
Loreal ma fajne pomadki i błyszczyki, ale cena trochę wygórowana
Prześlij komentarz