Kiedy miesiąc temu zostawiłam u fryzjera większość swoich włosów postanowiłam w końcu porządnie o nie zadbać! Wracając z salonu wstąpiłam od razu do Natury. Chciałam kupić coś co wzmocni i zregeneruje moje końcówki oraz ochroni włosy od działania wysokiej temperatury. Zdecydowałam się na dwa produkty Marion: kurację z olejkiem arganowym o której będzie dziś mowa i serum chroniące włosy przed działaniem wysokiej temperatury:
Dzisiejszy post, jak już wspomniałam będzie poświęcony kuracji z olejkiem arganowym, która solo prezentuje się następująco:
OPAKOWANIE: przeźroczysta niewielka buteleczka z pompką. Produkt wydobywa się bez problemu. Możemy na bieżąco kontrolować ilość kuracji w opakowaniu.
ZAPACH: naprawdę przyjemny. Akurat dziś mam straszliwy katar i ciężko mi cokolwiek poczuć... Zapach utrzymuje się delikatnie na włosach
POJEMNOŚĆ: 50ml (produkt jest bardzo wydajny, gdyż używamy jednorazowo 1-2 kropli)
KONSYSTENCJA: gęsta przypominająca olejek
CENA: 7,99zł (akurat była chyba wtedy promocja) Drogeria Natura
ZAPEWNIENIA PRODUCENTA:
Nowa linia produktów stworzona do pielęgnacji wszystkich rodzajów
włosów, szczególnie polecana do włosów suchych i zniszczonych. Wyjątkowe
formuły produktów oparte zostały na bazie olejku arganowego, zwanego „marokańskim złotem”, który pomaga zapewnić włosom 7 efektów:
- przywraca piękny połysk
- regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza
- ułatwia rozczesywanie i układanie
- wzmacnia i nawilża
- nadaje miękkość i elastyczność
- chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych
- zapobiega puszeniu się włosów
Kuracja z olejkiem arganowym - Jedwabista
konsystencja produktu pozwala na równomierne rozprowadzenie preparatu na
włosach, jest natychmiast wchłaniana, nie obciąża i nie zostawia
żadnych osadów we włosach.
MOJA OPINIA O PRODUKCIE: Kuracji nie używałam jeszcze na całej długości włosów (należy pamiętać by nie nakładać kuracji u nasady włosów). Produktu można używać zarówno przed modelowaniem jak i na wykończenie fryzury.
Do zabezpieczania końcówek sprawdza się naprawdę dobrze- są nawilżone i miękkie. Końcówki wyglądają zdrowo i są "scalone". Nie obciąża- za co duży plus. Jest niesamowicie wydajny. Pamiętajcie tylko by po aplikacji umyć ręce gdy jest to produkt naprawdę tłusty. Minusem może kiepski skład (olejek arganowy jest dopiero na 5 miejscu) a z tego co się orientuję pozycje wyższe zajmują same silikony.
A Wy używacie tego typu kosmetyków do zabezpieczenia końcówek? Na swoją kolej czeka jeszcze olejek z L'oreala, którego jestem niesamowicie ciekawa... Planuję zrobić porównanie tych dwóch produktów.
17 komentarze:
ja używałam już bardzo wielu silikonowych serum, to moja podstawa, jeśli chodzi o ochronę końcówek :) to jest bardzo przyjemne i tak jak mówisz, ślicznie pachnie :)
Mam oba, ale na razie tylko czerwony jest przetestowany, a recenzja jest bardzooooo pozytywna ;)
dziś kupiłam ten olejek, nie miałam jeszcze okazji go testować:)
muszę kupić ten bursztynowy :):)
Posiadam to serum, jestem z niego zadowolona, ładnie pachnie, nie zawiera alkoholu i nie obciąża włosów:)
chciałam kupić, ale skoro najpierw silikony, a później olej, to odpada ):
Teraz poluje na jakiś fluid do włosów...
Nie miałam i jak na razie mnie nie kusi.
Kaprysek: ja mam wrażenie, że to czerwone serum obciąża mi włosy :(
Ja uzywam roznych olei (chwilowo olejek do masazu z Alterry) i nakladam je na cala dlugosc wlosow:)
Wszyscy chwalą ten specyfik, więc koniecznie muszę spróbować po zużyciu zapasów:)
Oglądałam to serum, ale ono, o ile dobrze pamietam, to raczej na silikonach, więc bardziej do ochrony niż pielęgnacji.
Ja ostatnio włosy kremuje, jestem nawet z efektów zadowolona:)
Jak gdzieś zobaczę to serum, to na pewno kupię i wypróbuję:)
marion arganowy jest cudowny...u mnie spisywal sie doskonale...a teraz kupilam jego wiekszego brata w sprayu...porazka;/ jednak co olej, to olej:)
Dorota: tak zawiera silikony więc właśnie dobrze nadaje się do ochrony końcówek. Kremowania jeszcze nie próbowałam :)
Dla mnie taki produkt ma wygładzić i nie obciążać plus oczywiście chronić. Niestety nie wierzę by miał zregenerować włosy
Oglądałam go ostatnio,a jestem ciekawa tego olejku z Loreal:)
Prześlij komentarz