czwartek, kwietnia 12, 2012

Essence XXXL shine

Autor: chodzpomalujmojswiat o czwartek, kwietnia 12, 2012
Pogoda nas dziś nie rozpieszcza (przynajmniej we Wrocławiu pada od rana) z racji kiepsko wychodzących zdjęć (jest strasznie ciemno...) nie planowałam dziś już kolejnego posta. Jeśli mi jednak wybaczycie ich jakość , to zaproszę Was na recenzję błyszczyka Essence XXXL shine, który niestety został wycofany...



Ten niepozorny upiększacz ust, kupiła moja mama za zawrotną cenę 3,99.
Jest to numer 01 pure chic i jak widzicie jest bezbarwny.
Ważny 24 miesiące od otwarcia, produktu mamy 5ml.

OPAKOWANIE: proste, przeźroczyste z mocnego plastiku, napisy o dziwo zbyt się nie starły.

INFORMACJE NA OPAKOWANIU: XXXL połyskujący błyszczyk do ust

ZAPACH: słodki, cukierkowy- takie lubię najbardziej :)

APLIKATOR: bardzo wygodny. Dość długa, cienka gąbeczka ( nie jest to aplikator "mikrofon" jak w błyszczykach Stay with me), szczęśliwie też nie pędzelek, których strasznie nie lubię.


DZIAŁANIE: zarówno do stosowania bezpośrednio na usta, jak i na pomadkę czy inny kolorowy błyszczyk, nadaje ustom dość naturalny ale niezwykle miły dla oka błysk, nie przesusza ust. Nie klei się! Za co wielki plus, bo nienawidzę mieć wszystkich włosów przyklejonych do ust. Zjada się jak każdy błyszczyk.
Nałożony na szminkę delikatnie podbija kolor i sprawia, że pięknie połyskuje :)

Żałuję, że Essence wycofało ten produkt, chętnie skusiłabym się na inny błyszczyk z tej serii.

REASUMUJĄC:
W normalnej cenie można było go kupić bodajże za 7,99 i zdecydowanie jest warty swojej ceny. Ogromny plus za to, że się nie lepi !

Miałyście błyszczyk XXXL shine? Jak wrażenia?

9 komentarze:

Paubia on 12 kwietnia 2012 13:11 pisze...

Za taką cenę tym bardziej się opłaca. ;)

Kaprysek on 12 kwietnia 2012 13:38 pisze...

Wolę kolorowe błyszczyki. Miałam kiedyś bezbarwny z Eveline i był straszny, lepił się, zlewał z ust. Totalna porażka ;/

karodos.pl on 12 kwietnia 2012 14:41 pisze...

Mam ten błyszczyk tylko różowy, jest ok.)kupiłam go za 8 zł.rzeczywiście się nie klei.

PureMorning on 12 kwietnia 2012 14:47 pisze...

Nie używałam tego błyszczyku.

Anonimowy pisze...

Nie używam bezbarwnych błyszczyków,już wolę balsamy do ust które też nabłyszczają:))

Dagusia on 12 kwietnia 2012 18:09 pisze...

szukam jakiegoś bezbarwnego i skoro się nie lepi a go znajdę to chyba kupię :)

mala9mi on 12 kwietnia 2012 19:56 pisze...

Lubię Stay with me ale może czas na zmianę?:)

anikowa101 on 12 kwietnia 2012 21:00 pisze...

Nie miałam. Taki niepozorny ale bardzo mnie zaciekawił ten produkt :)

Beata on 14 kwietnia 2012 10:53 pisze...

Ja ostatnio mam straszny natłok błyszczyków :D ale ten faktycznie prezentuje się ciekawie. Szkoda że go wycofali:(

Prześlij komentarz

Flickr

 

Chodź pomaluj mój świat Copyright © 2012 Design by Antonia Sundrani Vinte e poucos