W KILKU ZDANIACH O SAMEJ WIZYCIE I MAKIJAŻU :
To była moja pierwsza profesjonalna wizażowa przygoda.
Pani wizażystka (zajmuje się również kompleksową obsługą wesel) była bardzo sympatyczna, odpowiadała na moje pytania cierpliwie ;)
Dowiedziałam się kilku fajnych trików i przekonała mnie do tego,by eksperymentować z makijażem.
Zapytała na jaką okazję ma mnie pomalować i jaką będę mieć sukienkę.
Od raz wiedziałam, że nie chcę nic mocno wieczorowego, na co dzień mój makijaż jest minimalistyczny, więc obawiałam się, że w czymś mocniejszym będę się źle czuć i skończy się na tym, że zmyję go po powrocie do domu.Poprosiłam by skupiła się na oczach, by było to coś delikatniejszego, ale widocznego.
Podkład dobrała mi idealnie, co mnie jednak zaskoczyło, nie użyła zupełnie korektora mimo że ostatnio stan mojej cery, szczególnie czoła się pogorszył i liczyłam na chociaż delikatne zatuszowanie tych niedoskonałości (może wynikało to też z faktu, że mam grzywkę i większość nieprzyjaciół potem mi zakryła....)
Początkowo byłam lekko przerażona, gdyż wyjęła niebieskie cienie, ja w niebieskim? o nie! ale szybko okazało się, że to ciemne granaty, które pomieszane z szarościami dały naprawdę fajny efekt, rozświetliła wszystko jasną perłą, makijaż oka wydobył mu kolor tęczówki :)
Wytuszowała rzęsy, nałożyła rozświetlacz, puder i genialny błyszczyk w kolorze nude ( teraz strasznie żałuję, że nie zapamiętałam firmy ani odcienia.Na środek ust dodała jeszcze odrobinę różowego cienia do powiek, który stworzył bardzo ciekawy efekt.
Całość prezentowała się naprawdę delikatnie, ale podkreślała co miała podkreślać, dobrze czułam się w tym makijażu.
Z CZEGO NIE BYŁAM ZADOWOLONA:
-zaskoczył mnie właśnie brak korektora
-cienie, mimo wcześniej nałożonej bazy, po 3 godzinach zaczęły się delikatnie rolować i już nie wyglądało to tak ładnie :(
-makijaż był ok, ale nie powalił mnie na kolana, mam przyjaciółkę, która wizażem nie zajmuje się profesjonalnie, a wykonała by taki make up na pewno. Chodzi mi o takie wrażenie, grupon a nie pełnowartościowa cena usługi i nie trzeba już aż tak przykładać do tego uwagi.
Wyszłam więc zadowolona, ale z lekkim niedosytem.
Jeśli znajdę zdjęcie z imprezy, na którym będzie widać mój makijaż na pewno go wkleję :)
Korzystałyście może z takich okazyjnych makijaży? Chętnie poczytam o Waszych wrażeniach, również tych "pełnowartościowych" wizyt u profesjonalistów od make upu :)
6 komentarze:
koniecznie pokaż zdjecia..dziwne,że cienie Cis ie zaczely rolowac ja w warunkach domowych potrafie zrobic tak z esie nei zrolują....
Ja nie korzystam sama sobie robię,ale jestem ciekawa twojego makijażu jaki wyszedł,mam nadzieję że znajdziesz jakieś zdjęcie na którym widać makijażyk:))
ja zawsze sama sobie robię makijaż i raczej nie będę korzystała ;)
Mnie jedynie przed studniówką malowała koleżanka mojej mamy - co prawda za darmo, ale ona generalnie zajmuje się tym zawodowo, więc można powiedzieć, że jest profesjonalistką. To było dość dawno temu i nie pamiętam dokładnie jak mój makijaż się zachowywał, ale ogólni byłam zadowolona.
nigdy nie korzystałam z usług wizażystki ale zawsze bardzo chciałam :)
Czekam na zdjęcie:)
Hmm ja zrobiłam kurs wizażu i osoba, która go prowadziła jest profesjonalną wizażystką. Malowała mnie pare razy i zawsze byłam zadowolona. W dodatku wiele się nauczyłam i teraz ja maluję koleżanki ;) Makijażowanie to super zabawa, codziennie maluję się inaczej, mieszam, zmieniam, dodaję nowe elementy. Naprawdę warto eksperymentować ;) Czekam na zdjęcia! ;)
Prześlij komentarz