Dlaczego? Bo często na szampon, a dokładnie jego składniki reaguje moja skóra głowy (zresztą nie tylko moja, również siostry i mamy). Wychodzi na to, że mam bardzo wrażliwą skórę głowy i nie wszystkich tego typu kosmetyków możemy używać.
Ot co kryje nasza kolekcja:
Zacznę od Ziai lawendowej (która się schowała i widać tylko czarny dozownik).
Szampon ten jest ok, w miarę dobrze oczyszcza włosy, przedłuża ich świeżość. Jednak dobrze wiem, że moje włosy bardzo szybko się przyzwyczajają i obawiam się, że pod koniec 2 opakowania (bo mamy 2 wielkie 500ml) będę już niecierpliwie czekać, kiedy wyrzucę butelkę do śmietnika i będę mogła kupić coś innego. Ziaja kosztuje ok 7zł za 500ml
Szampon wzmacniający Joanna Rzepa, to szampon,, który jakiś czas kilka dobrych lat temu używałam. Oprócz okropnego zapachu, wiele do zarzucania mu nie mam. Ponieważ całkiem fajnie radził sobie z oczyszczaniem włosów (chociaż jeszcze wtedy nie miałam takiego problemu). Nie pomógł jednak przy problemie wypadania ( a szampon ten jest przeznaczony do włosów przetłuszczających się, ze skłonnością do wypadania). Zastanawiam się czy po zużyciu Ziai do niego nie wrócę.
Jego cena to ok. 5zł za 200ml
Joanna Naturia szampon z makiem i bawełną. To kolejna już 4 wersja szamponu z tej serii, który bardzo polubiłam (recenzje Naturii kilkakrotnie pojawiły się na blogu).
Czerwona wersja przeznaczona jest do włosów farbowanych. Kupiłam ją mamie, z myślą o przedłużeniu trwałości jej farbowanych włosów. Sama włosów nie farbuję, więc opieram się tutaj na opinii mamy. Ona dużych wymagań co do tego typu produktów nie ma, ale nie zauważyła by włosy dłużej zachowały kolor. Z samego działania produktu jest zadowolona.
Jego cena to ok 4zł za 200ml
Kolejny szampon to Nivea, który jednocześnie ma za zadanie zwalczać łupież i zapewnić olśniewający blask włosom.... Według mnie beznadziejny produkt! Zupełnie się nie sprawdza, spowodował straszne swędzenie skóry głowy, wzmógł łupież. Dodatkowo żadnego blasku na włosach nie było...
Jego cena to ok 8-10zł za 250ml
Obok kolejna wersja szamponu Nivea, tym razem w dużej butli do włosów farbowanych lub z pasemkami. "Przedłuża świeżość koloru i gładkość włosów farbowanych".
Nigdy więcej szampionów z tej serii! Mama użyła go dosłownie kilka razy, ponieważ od razu podrażnił jej skórę głowy. Pojawił się również łupież. Kompletnie się u niej nie sprawdził.
Wiadomo, że każda z nas ma inny rodzaj włosów i każdy z szamponów może inaczej reagować przy kontakcie z nimi i ze skórą głowy. Dlatego moją opinią do końca jednak nie powinnyście się sugerować. A nóż szampon z Nivea będzie Waszym ulubionym :)
9 komentarze:
Jeśli chodzi o wypadanie włosów to sam szampon z pewnością nie pomoże, może spróbuj kuracje wzmacniającą z tej serii co szampon Rzepa? Kosztuje chyba ok 7 zł, a naprawde pomaga :)
szampony z Nivea są okropne, kupiłam raz i nigdy więcej..
Nivea nie kupuję, bo są średni w te klocki szamponowe:)
a teraz szukam inne szamponu jakiegoś dobrego, ale wybór jest ogromny i ciężko jest znaleźć coś odpowiedniego:(
Nie miałam żadnego z tych:)
Ja mam tylko jeden szampon:D
Ja mam Ziaję do normalnych - bardzo lubię :)
Nie używałam żadnego z nich :)
Pozdrawiam! :)
ja w swojej łazience mam nadmiar właśnie szamponów i jeszcze balsamów.
nie miałam jeszcze ani jednego szamponu Naturia, bo jakoś nie mogę się do nich przekonać, sama nie wiem czemu;)
Zgadza się, ten czerwony szampon wcale nie utrzymuje dłużej koloru...
mam zjaję aloesową, polecam! joanne właśnie kończę - niby mnie włosów wypada, ale bez rewelki. a z nivei ost. kupiłam odżywke i lakier - czas pokaże :O
Prześlij komentarz