W uroczym pomarańczowym pudełku znajdowało się:
-mini masło do ciała mango
-mini scrub do ciała mango
-mini mydełko
-żel pod prysznic o pełnowymiarowej pojemności
-myjka
Narazie używałam tylko masła, ponieważ obiecałam sobie, że najpierw skończę to co mam, a potem zajmę się testowaniem zestawu. (obecnie używam peelingu z pink cow i żelu z olejkiem Nivea)
Opiszę Wam dzisiaj tylko moje pierwsze wrażenia, a większa szczegółowa recenzja pojawi sie za jakiś czas.
Zacznę od tego co mnie chyba najbardziej zdziwiło i to w negatywnym słowa znaczeniu, a mianowicie fakt, że kosmetyki TBS są testowane na zwierzętach. Nigdy nie pomyślałabym, że taka firma może to robić no ale cóż...
Teraz przejdę już stricte do kosmetyków: mianowicie zapach mają obłędny! Wszystkie produkty pachną świeżym mango, nie wyczuwam w nim ani grama chemii.
Masło, którego użyłam kilka razy, ma bardzo przyjemną konsystecję. W Body Shop masło to jednak masło, a nie balsam go udający. Dobrze się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Nie piecze po depilacji ( bo niestety miałam już styczność z takimi produktami po których strasznie piekły mnie nogi).
Szkoda tylko, że to wersja mini i ma zaledwie 50ml, bo nie starczy na długo.
Z masła jestem narazie zadowolona, zobaczę jak będzie z resztą zestawu.
Które z kosmetyków z TBS używałyście i polubiłyście? :) A które Waszym zdaniem nie są godne polecenia?
3 komentarze:
Jak dla mnie debeściraski jest dyniowy żel pod prysznic i konopiany krem do rak.Reszta "tak se" wypada.A jesli spojrzeć na ceny to słabo.Na szczęście teraz jest wyprzedaż to mozna cos tam kupić.Niektóre masła są po 33zł więc do przyjęcia cenowo.Duże opakowanie oczywiście.
A absolutnie odradzam masła do ust.Śliczne, pachnące ale wysuszające:/
Mmmm^^ Taki zestaw to aż miałabym ochotę zjeść :P
Podoba mi się twój blog!Ciekawe zdjęcia:)
Dodajemy?:)
Będzie mi bardzo miło:)
Prześlij komentarz